czwartek, 7 czerwca 2012

(Vampire Princess Miyu) Na plaży


Przepraszam za przerwę, ale ostatnio mam dużo zajęć i to przez to trochę zaniedbałem bloga. Postaram się to naprawić.

Tytuł: Na plaży
Z: Vampire Princess Miyu
Rating: yuri

Miyu leżała na plaży, rozłożona na kocu. Jej koleżanki wyciągnęły ją tutaj, chociaż długo się opierała. Miała przecież ważniejsze zadania, przybyła w ten region żeby wytropić kolejnego shinmę. Ale musiała jednak żyć z ludźmi. To oznaczało, że trzeba co jakiś czas zachowywać się tak, jak młoda dziewczyna a nie jak kilkudziesięcioletnia wampirzyca. Sama była dość cicha i spokojna, więc nie chodziła na imprezy, a nawet na plażę nie bardzo miała ochotę iść. Ale dziewczyny z roku tak długo ją namawiały, że w końcu postanowiła się wybrać, żeby nie wyjść na skrajną dziwaczkę.

Uśmiechała się do siebie – wampirzyca opalająca się na plaży – to musiałby być dla kogoś, kto by wiedział, kim Miyu naprawdę jest, niezły dowcip. Spotkała się już w swoim długim życiu z sytuacjami, kiedy jakiś człowiek poznał, że jest wampirzycą i próbował ją zniszczyć typowymi metodami. Woda święcona, srebro… oczywiście, nic to jej nie robiło. Nie była przecież wampirem z bajek dla dzieci, ale prawdziwą wampirzą księżniczką, której zadaniem było pilnować ludzi przed shinamami.

Tym razem postanowiła, że na plażę wybierze się sama, tylko z dziewczynami. Towarzyszącego jej zawsze Larvę zostawiła, nie chciała, żeby chociaż trochę rzucał się w oczy, bo pewnie dziewczyny zaraz by zaczęły zadawać pytania, a Miyu zależało na spokoju. Patrzyła, jak jej koleżanki bawią się w wodzie. Sama miała na sobie tylko różowe bikini, ale nie ciagnęło ją do wody. Dużo przyjemniej było samotnie opalać się. Leżała na brzuchu, sznurek od stanika miała rozwiązany.

- Przepraszam – usłyszała nagle czyiś głos i podniosła głowę. Nad nią stała wysoka, piękna kobieta ubrana w jednoczęściowy strój kąpielowy. Miała długie, jasne włosy, połyskujące w słońcu. Z rysów twarzy i koloru włosów Miyu mogła zgadnąć, że pewnie była cudzoziemką, ale mówiła bardzo dobrze po japońsku.
- Tak?
- Czy mogłaby mi pani pomóc – spytała cudzoziemka klękając na piasku koło Miyu i podając jej mapę z przewodnika – zgubiłam się i nie wiem, gdzie jestem, a moi znajomi…
Miyu nie chciała się podnosić, bo pamiętała, że ma rozwiązany stanik. Rozsunęła szeroko mapę. Dziwne, nagle wszystko co na niej było zlało się przed jej oczami w jedno. Zamrugała kilka razy. Mapa wypadła jej z rąk.

Miyu próbowała ją podnieść, ale nagle zdziwiona stwierdziła, że nie może poruszać rękami. Jakby nagle straciła zupełnie kontrolę nad własnym ciałem. Czuła je, ale nie mogła poruszyć nawet palcem. Nie była w stanie wypowiedzieć ani słowa. Co się dzieje, pomyślała zaskoczona. Kobieta usiadła koło niej, patrząc na wampirzą księżniczkę z uśmiechem.

- Nazywam się Polly – powiedziała – a ty – spojrzała w złote oczy Miyu – jesteś strażniczką, prawda? Szybko cię znalazłam, bardzo szybko – uśmiechnęła się jeszcze szerzej. Miyu poczuła, jak palec tamtej kobiety przesuwa się po jej plecach, wzdłuż kręgosłupa. Czuła jej dotyk, ale nie mogła nic zrobić. Patrzyła na nią tylko z pytaniem w oczach.

- Tak jak myślałam, pojawisz się i zaczniesz polowanie, prawda? – Polly zatrzymała palec u dołu pleców Miyu, na jej majtkach – Wy, strażniczki zawsze jesteście szybkie, a ja bym chciała, żebyś zwolniła. Żebyś – przybliżyła twarz do twarzy Miyu – poczuła rozkosz polowania.

Po tych słowach pocałowała ją. Miyu była tak zaskoczona, że nie wiedziała, co zrobić, kiedy duże, karminowe wargi przycisnęły się do jej ust, a język kobiety wsunął się do środka. Wampirza księżniczka pomyślała, że przecież wszyscy do okoła to widzą. Jeżeli jej koleżanki…
- Nie obawiaj się, nikt mnie nie widzi – szepnęła kobieta, przerywając pocałunek i przybliżając usta do ucha Miyu – mnie. Bo ciebie tak.

Miyu robiła wszystko, żeby nie spanikować. Wiedziała, że nie ma w tej chwili żadnych szans, że musi czekać na okazję, żeby wyrwać się z mocy tej kobiety i odesłać ją tam, gdzie jej miejsce. W tym czasie Polly podniosła z ziemi butelkę z płynem do opalania. Wylała trochę na plecy Miyu. Jej palce zaczęły tańczyć na jasnej skórze wampirzej księżniczki, wsmarowując w nią płyn. Poruszały się powoli, Miyu czuła dziwną przyjemność, kiedy ta pieszczota trwała. TO byłoby nawet dobre, gdyby nie to, kto to robił.

Ręce powoli zsuwały się coraz niżej, w końcu dotknęły majtek Miyu. Polly powoli zsunęła je wzdłuż nóg wampirzycy, a potem powoli rozsunęła trochę jej nogi. Ręce kobiety znalazły się między udami Miyu. Wampirzyca poczuła dreszcz, kiedy palce tamtej dotknęły jej kobiecości. Kiedy pierwszy wsunął się powoli do środka, Miyu wydała z siebie cichy jęk.
- Ja…
- Tak, możesz teraz mówić – powiedziała Polly, nie przerywając – Ale radziłabym ci uważać.
- Uważać? Na co… ahhh… - Miyu zamknęła usta, kiedy pieszczota tamtej kobiety wywołała u niej kolejny jęk. Polly bawiła się jej dziewiczą cipką, jej palce rozsuwały ją, wchodząc i wychodząc, sprawiając, że Miyu walczyła ze sobą, żeby tylko nie jęknąć za głośno.

- Proszę… przestań – szepnęła, kiedy palec Polly dotknął jej guziczka rozkoszy. Wampirzej księżniczce coraz trudniej było się kontrolować.
- Czemu? Przecież widzę, że ci się to podoba – wsunęła palec nieco głębiej, sprawiając, że Miyu zacisnęła zęby. Czuła, że tam, między nogami, jest już zupełnie wilgotna, że Polly bawiła się jej cipką, jej łechtaczką, popychając ją coraz dalej w objęcia przyjemności, od której wampirzyca chciała uciec.

- Jesteś naprawdę napalona – wyszeptała jej do ucha – widzę to, czuję pod palcami. Podnieca cię, kiedy nieznajoma kobieta bawi się tobą, prawda? Co za niegrzeczna strażniczka z ciebie. Twoja cipka jest już zupełnie mokra. Sprawia ci przyjemność, kiedy moje palce są w niej.
- Nie… nieprawda – Miyu czuła, że jej stwardniałe sutki ocierają się o materiał stanika i koca. Czuła, że zbliża się coś, czego bardzo nie chciała, ale coś w jej wnętrzu tego pragnęło.

- Zaraz dojdziesz, czuję to? Przeżyjesz silny, piękny orgazm, strażniczko. Powiedz mi, jak ci na imię?
- Ngghmm… - Miyu walczyła z narastającą rozkoszą.
- Powiedz mi, a zasłonię ci usta i nikt nie usłyszy twojego jęku.
- M… Miyu… - wyszeptała wampirzyca, ze łzami w oczach.
- Piękne imię – kobieta przyspieszyła ruch palcami, a jej ręka znalazła się na ustach wampirze księżniczki. Miyu czuła na palcach tamtej swoje soki. Jeszcze chwila i…

- Mmmhghmmm!!!! Gmhmmm!!! – gdyby nie ręka Polly, pewnie cała plaża usłyszałaby pełen rozkoszy krzyk Miyu. Wampirzyca doszła tak mocno, jak nigdy w życiu. Mimo że była na świecie już kilkadziesiąt lat, to przez całe życie jednynym seksem jaki znała, była masturbacja. Ale nigdy nie przeżyła czegoś tak intensywnego, silnego i przyjemnego. Czuła się jak w niebie. Chociaż nie trwało to długo, Miyu dopiero po chwili odzyskała świadomość.

Polly obróciła ją na plecy. Jej palce, ciągle mokre od soków i śliny bawiły się piersiami Miyu. Wampirzyca oddychała głęboko, cały czas czując jeszcze w sobie przeżytą przed chwilą rozkosz.
- Jesteś cudowna – powiedziała Polly, ściskając w palcach lewy sutek Miyu – Łatwa do pobudzenia, śliczna, słodka i urocza. Naprawdę mi się podobasz, Miyu.
- Ja… ja…
- Nic nie mów – nacisnęła jej drugi sutek, ściskając go między palcami – czuję, jak bardzo jesteś głodna. Ale to nie krwi chcesz, prawda? Poczekaj chwilę – Polly podniosła z ziemi swoją torebkę, coś z niej wyjęła i wsunęła między palce Miyu – to mój adres. Jeśli chcesz przeżyć to i dużo więcej, przyjedź tam wieczorem. Tak, jeśli chcesz, możesz mnie odesłać do ciemności, jak inne shinmy. To twój wybór, złotko – powiedziała, całując Miyu w policzek i oddalając się. Złote oczy Miyu patrzyły za odchodzącą shinmą. Miyu poczuła, że może się znowu ruszać, poprawiła stanik i wsunęła majtki. Jej koleżanki ciągle bawiły się w wodzie. Wampirzyca oblizała czerwone wargi. Nie mogła już doczekać się tego wieczora.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz