czwartek, 7 czerwca 2012

(Soul Calibur) Znać swoje miejsce 2


Tytuł: Znać swoje miejsce
Z: Soul Calibur
Rating: Yuri

Taki, ubrana w obcisły strój pokojówki weszła do salonu, w którym siedziała Tira. Nauczona absolutnego posłuszeństwa, pokonana wojowniczka ninja otworzyła drzwi i zgięła się w głębokim ukłonie. Tylko jej zręczność sprawiała, że potrafiła utrzymać równowagę na tak wysokich obcasach, jakie musiała nosić.
- Pani wzywała? – spytała posłusznym głosem.
- Tak, niewolnico – Tira uśmiechnęła się – tresowałam cię długo, więc czas, żeby to pokazać światu.
- ???
- Weźmiesz dzisiaj udział w wyjątkowej sesji. Wróć teraz do pokoju i przebierz się w swoje poprzednie ciuchy. Kazałam je dla ciebie przygotować. Gdy je założysz, idź do salonu na pierwszym piętrzę. Będę tam na ciebie czekać – powiedziała Tira, przechodząc  koło niej i klepiąc ją w tyłek. Po tych słowach wyszła.

Taki wróciła do pokoju, gdzie na łóżku czekał już przygotowany dla niej specjalnie strój, który kiedyś nosiła. Patrzyła na te ciuchy, w których kiedyś tak często niosła śmierć. Bano jej się i szanowano ją. Nikt nawet nie ośmielał się z niej żartować. Była groźna i niebezpieczna. Ale to już była przeszłość. Teraz Taki była posłuszną niewolnicą Tiry. Dotknęła ciuchów i zaczęła się przebierać. Kiedy znowu je miała na sobie, poczuła coś dziwnego. Jakby resztki dawnej energii, dawnej dumy powróciły do niej. Nie trwało to długo, ale jednak, Taki znowu czuła się jakby trochę wojowniczką. Shańbioną, poniżoną, ale jednak wojowniczką, która pragnęła odzyskać honor. Nikt przecież poza Tirą i jej służbą nie wiedział o jej porażce. No nie, jeszcze Ivy. Tamtego wieczoru musiała jej służyć. Ale kto by uwierzył Ivy? Może jednak była jeszcze dla niej jakaś szansa? Musiała tylko mocno w to wierzyć. Tylko jeszcze ten jeden wieczór jest został. Ale wiedziała, że da sobie radę.

Taki zeszła do salonu. Zatrzymała się w drzwiach, bo nie poznała go na początku. Po środku stało duże łóżko, a do okoła ustawione były kamery. Przy nich siedzieli technicy. Na łóżku siedziała Tira, z nogą narzuconą na nogę, uśmiechając się, kiedy zobaczyła zaskoczenie na twarzy swojej niewolnicy. Gestem ręki kazała jej podejść bliżej. Kiedy Taki to zrobiła, Tira uśmiechnęła się szerzej i spojrzała w kierunku kamer.

- Witam was wszystkich, moi koooochani widzowie. Nie tak dawno temu weszłam w posiadanie bardzo cennego i przyjemnego skarbu. Nie jestem taka skąpa, więc chcę się z wami podzielić. Niektórym z was już o nim mówiłam, ale nie chcieliście mi uwierzyć. Więc oto dowód – wskazała ręką na stojącą koło niej Taki.

Wojowniczka poczuła dreszcz. Robiła zawsze wszystko, co jej Tira kazała, też z każdym, kogo ona wskazała. Ale zawsze robiła to w jakimś pokoju czy w takim innym miejscu. Nigdy nie musiała upokarzać się publicznie. A teraz… wszystko to kręcono. Przestraszyła się, chyba po raz pierwszy od dawna poczuła prawdziwy lęk. Jeżeli to wszystko zostanie nagrane i pokazane, to jej życie będzie przecież zrujnowane. 

Tira nie dała jej dokończyć myśli, bo podeszła do niej, tuląc się do pięknego ciała śmiertelnie niebezpiecznej wojowniczki. Jej ręka głaskała policzek Taki, a język delikatnie dotykał jej ucha.
- Jak widzicie, Taki jest mi całkowicie oddana i posłuszna. Zaraz to zresztą udowodni.
- Powiedz że mnie kochasz – szepnęła cicho do jej ucha – a potem klęknij i pocałuj moje buty.
- Kocham cię, moja pani - Taki odwróciła się i spojrzała w zielone, złe oczy Tiry. Potem posłusznie uklękła przed swoją właścicielką i złożyła pełen oddania i uległości pocałunek na czubkach jej butów.

Tira złapała ją za włosy i podciągnęła do góry. Objęła ją, przyciskając do siebie, ich piersi. Taki czuła jej silny zapach, wypełniający jej nos i drażniący zmysły. Uścisk Tiry był silny. Taki wiedziała co ma zrobić, otwierając usta i całując swoją panią tak mocno, jak tylko potrafiła, dając z siebie wszystko. Było w tym coś takiego, co bardzo lubiła. Chociaż robiła to z przymusu, całowanie się z Tirą zawsze sprawiało jej dużo przyjemności. Może dlatego, że tamta potrafiła to robić jak nikt inny? A może dlatego, że chociaż była jej panią a ona jej niewolnicą, to pocałunek je łączył? Nie wiedziała, ale kochała to.

Skoncentrowana na pocałunku nawet nie zauważyła, kiedy Tira rozpięła jej strój i zsunęła go do pasa, obnażając duże, kształtne piersi swojej niewolnicy. Przerwała pocałunek i zsunęła usta niżej, biorąc jej sutki w usta, ssąc i całując je. Taki westchnęła głęboko, jej piersi zawsze były bardzo wrażliwe. Czasami nawet przeszkadzało jej to podczas misji, ale dlatego zawsze tak się szkoliła w walkach, żeby przeciwnik nie miał szans nawet jej dotknąć. Czuła, jak jej serce biło coraz mocniej, kiedy gorące usta Tiry pieściły jej piersi. To było wspaniałe. Prawie zapomniała o tym, że wszystko jest nagrywane.

- O taaak… - jęknęła. Zanim nie spotkała Tiry, nigdy nie myślała o uprawianiu seksu z drugą kobietą. Jako ninja była szkolona w używaniu technik seksualnych żeby dotrzeć do swoich celów albo zdekoncentrować wroga. Na miłość nie miała czasu. A o kobietach nawet nie myślała. To było poza nią. A Tira to zmieniła. Zielonowłosa wojowniczka sprawiał, że Taki nie myślała już o tym, że mogłaby to robić z mężczyzną. Czasami jeszcze tak robiła, jeżeli kazała jej to zrobić jej pani.

- Sami widzicie – Tira odwróciła się do kamer – że Taki dzięki mnie odkryła, czym jest prawdziwa przyjemność. Ale to dopiero wstęp. Wasza ulubiona ninja ciągle jeszcze czeka na prawdziwą przyjemność. Rozsuń nogi i poproś mnie o to – szepnęła cicho do Taki.
- Proszę, pani, daj mi przyjemność i wyliż mnie tak, żebym krzyczała i błagała o więcej – powiedział Taki, zdejmując dolną część swojego stroju i stając przed Tirą. Czuła wstyd, wiedząc, że wszystko jest nagrywane, ale jej ciało było już tak rozpalone, że pragnęła tego, nieważne jak miało by się to stać.

Kamery rejestrowały uważnie każdą chwilę, kiedy Tira klęknęła przed stojącą w rozkroku Taki i powoli palcami pieściła jej wilgotne łono, a następnie rozsunęła delikatnie jej wargi sromowe. Pomalowany na zielono paznokieć bawił się jej łechtaczką, sprawiając, że Taki jęczeła jeszcze głośniej. Jej oddech był szybki i głęboki. Widziała, jak usta Tiry zbliżają się do niej, czuła jej ciepły oddech.

Tira nie dała jej dłużej czekać. Jej język wsunęła się do środka, sprawiając, że Taki poczuła się jak lód położony na rozgrzanym kamieniu. Zatonęła w rozkoszy, która wypełniała jej ciało. Tira wiedziała dobrze, jak sprawić jej przyjemność, znała ciało swojej niewolnicy tak dobrze jak nikt inny. Wiedziała, jak ją pieścić i jak doprowadzić do przyjemności. Zrobiła to bardzo szybko. Trzy razy. Głośne jęki rozkoszy Taki wypełniały salon. Ciemnowłosa ninja wiła się w spazmach rozkoszy, które przeszywały jej ciało. Tak dobrze chyba jeszcze nie było jej nigdy wcześniej. Tira wstała i otarła dłonią usta.

- Twoja kolej, kochanie – powiedziała do ciągle oszołomionej wielokrotnymi orgazmami Taki.

Tira siadła na łóżku, a Taki zajęła się jej piersiami, całując i liżąc jej duże, twarde sutki, pieszcząc je jakby to były najcenniejsze dla niej rzeczy. Tira trzymała rękę na jej głowie, głaszcząc ją i uśmiechając się do kamery, Chociaż nie miała tak dużych piersi jak jej niewolnica, była ze swoich i tak dumna. Tira lekko nacisnęła na głowę Taki i ta posłusznie zaczęła zsuwać się niżej, najpierw całując płaski brzuch swojej pani, a potem jeszcze niżej. Tira rozsunęła nogi trochę szerzej, żeby Taki mogła między nimi klęknąć. Była tam już zupełnie wilgotna, bo chociaż wcześniej to ona zajmowała się Taki, to ją to też podniecało. Wyprostowała się, kiedy język wojowniczki ninja wsunął się między jej płatki. Prężyła się, czując, że dobrze nauczyła Taki zaspokajać kobiety. Kiedy z nią zaczynała, Taki była zupełnie zielona w tych sprawach. Ale teraz wiedziała doskonale jak to się robi. Tira właśnie to czuła.  Wiedziała, że Taki jest pojętną uczennicą.

Rzeczywiście, Taki doskonale pamiętała wszystko, czego uczyła ją Tira. I robiła to teraz z oddaniem. Zapomniała już o wszystkim, o tym że jest filmowana i o tym, że została tak naprawdę do tego wszystkiego zmuszona. Pieściła wilgotne, rozgrzane łono swojej pani, robiąc wszystko, aby dać jej taką samą rozkosz, której wcześniej sama doznała. Jej palce stymulowały łechtaczkę Tiry, a jej ciepły, szorstki język spijał soczki, które spływały z łona jej pani. Zielonowłosa wydała z siebie głośny, przeciągły jęk, kiedy poczuła, jak pierwszy orgazm wypełnia jej rozgrzane ciało. Taki musiała ją jeszcze zaspokoić cztery razy, zanim Tira pozwoliła jej wstać z kolan. Ich mokre, lśniące wargi spotkały się jeszcze raz. Taki i Tira pocałowały się, smakując własnych soków, które wciąż były na ich ustach.

- Jak sami widzicie – powiedziała Tira, siadając na łóżku, każąc Taki klęknąć obok niej, na ziemi – Taki jest całkowicie mi oddana i posłuszna. To właśnie czeka wszystkich tych, którzy odważą się stanąć kiedykolwiek mi na drodze. Jeżeli wam się podobało, to bądźcie cierpliwi, zapewniam, że to nie ostatni film z jej udziałem. Już niedługo Taki będzie występować w bardzo wielu takich fimach…


Taki słuchała tych słów spokojnie. Jeżeli jeszcze wcześniej myślała o ucieczce od Tiry, teraz wiedziała, że nie ma już na to szans. Klęczała posłusznie na ziemi, słuchając słów swojej pani. Wiedziała już, że jest całkowicie w jej mocy i będzie zawsze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz