czwartek, 7 czerwca 2012

(Vampire Princess Miyu) Koniec księżniczki


Fanfik do "Vampire Princess Miyu", chyba jedyny hentai fanfik do tego anime. Szkoda, bo bohaterka jest bardzo sexy i nosi jeszcze bardziej sexy ciuchy. Uwaga, tematem jest enema, więc jeśli ktoś nie lubi takich tematów, to niech nie czyta.

Tytuł: Trening wampira
Z: Vampire Princess Miyu
Pairing: Miyu i OC
Kategoria: NC-17


Wampirza księżniczka Miyu przemierzała loch, w którym shinma urządziły sobie kryjówkę. Pokonała już kilka demonów i uwolniła ich ofiary. Była już blisko końca. Miyu ostrożnie weszła do lochu, z którego dobiegały jęki.Zatrzymała się w drzwiach, z zaskoczenia. W środku, na kamiennej podłodze klęczała młoda kobieta, ubrana w skórzany strój, który uniemożliwiał jej poruszanie się. Nad nią stała wysoka, ciemnoskóra dziewczyna o jasno błękitnych włosach odziana w jednoczęściowy, ciemnozielony, lśniący strój, rękawice i wysokie, czerwone buty. W ręce trzymała dużych rozmiarów strzykawkę. Pochylała się z nią nad klęczącą kobietą, kiedy nagle podniosła wzrok, widząc wampirzą księżniczkę, która właśnie stała w drzwiach.
- Ah, to ty – powiedziała, uśmiechając się lubieżnie –słyszałam, że jakaś suka kręci się po tych lochach. No cóż, jeśli będziesz grzeczna i sama tu klękniesz, będę miła i użyję mniejszej strzykawki.
- Wydaje ci się, że już wygrałaś? – spytała Miyu – zapłaciszza to, co zrobiłaś wszystkim kobietom!
- He he he… jeżeli będziesz niegrzeczna to użyję specjalnej,baardzo dużej strzykawki.
- Nie bądź taka pewna siebie!
- Tak? No to w takim razie – zwróciła się do klęczącej dziewczyny, podając jej sztylet – przyłóż to sobie do gardła. Jeśli mnie zaatakujesz – odezwała się do Miyu – ona poderżnie sobie gardło. Co ty na to?
- Ty… Miyu zatrzymała się, nie wiedząc, co zrobić.Ciemnoskóra na to czekała, machnęła dłonią, a wokół głowy Miyu pojawiły się wielobarwne światełka, otaczając ją i migając.
- Tak, świetnie – wampirza księżniczka stała jakby nieprzytomna i nieświadoma.
- Klęknij – powiedziała kobieta, a Miyu posłusznie klęknęła.Jej ręce zostały mocno spętane czarnymi, skórzanymi pasami, podobnie jak nogi.Kobieta wzięła do ręki sztylet i rozcięła yukatę Miyu powyżej pośladków,odsłaniając jej kształtny tyłek. Miyu posłusznie klęczała na ziemi, wypinając swoją dupę wysoko.
- Tak, idealnie – kobieta ponownie machnęła ręką. Oczy Miyu odzyskały blask.
- Co? Jak… - spytała przerażona, widząc w jakiej jest sytuacji – Co ty mi…
- Głupia wampirzyco, sama tu grzecznie przyszłaś, klęknęłaś i dałaś sobie to założyć.
- Sama… to… twoja magia!?
- Ależ tak… a teraz, jak obiecałam… - kobieta ujęła w dłoń olbrzymią strzykawkę.
- Nie! Proszę! Nie! Nie możesz! – krzyczała Miyu, kiedy ta podchodziła bliżej.
- Tak, tak… w końcu obietnica to obietnica – końcówka strzykawki powoli wsunęła się między pośladki wampirzej księżniczki.
- Aaaaaa! – krzyknęła Miyu, kiedy kobieta nacisnęła na strzykawkę.
- Squuirrrrrt – z takim odgłosem zawartość wędrowała do środka. Twarz Miyu wykrzywiał ból. Kobieta powoli naciskała strzykawkę,sprawiając, że płyn stopniowo wypełniał wnętrze Miyu.
- Ha ha ha… patrz, jak ci brzuszek rośnie…
- Nghmmm… nie… proszę… dosyć…
- To dopiero połowa… przygotuj się…
- ahhhhhh!
- Już prawie…
- Flop! – strzykawka opuściła tyłek Miyu, zostawiając jęczącą głośno wampirzą księżniczkę na ziemi. Skórzane pasy sprawiały, że nie mogła się poruszyć. Miyu czuła, jakby miała pęknąć, wszystko w środku ją bolało.
- Proszę… błagam… pozwól mi iść… do toalety – wyjęczała w końcu, krzywiąc się z bólu i wstydu .
- Toalety? Ha ha haha – roześmiała się kobieta – O nie, nie!Zrób to tutaj, jeśli chcesz….
- Nieeee! – krzyknęła Miyu – niee…
- Ależ tak… - kobieta pochyliła się i wsunąwszy dłoń pod yukatę, położyła ją na wypełnionym brzuchu Miyu, masując go – no, ulżyj sobie…
- Ughmmm…. Nghmm – jęczała Miyu coraz głośniej. Niemożliwe,nie mogła przecież…
- Jesteś bardzo wytrzymała, wampirzyco… - dłoń kobiety delikatnie naciskała na jej brzuch, łaskotała go.
- Gahmm… kuh….
- Ale w końcu…
- Arrraaaagghhh! – krzyknęła głośno Miyu, kiedy nie była już dalej w stanie wytrzymać. Czuła jak się wypróżnia, zamknęła oczy ze wstydu,wiedziała, że ta kobieta na nią patrzy, podczas gdy ona...
- Jak tego dużo – powiedziała tamta – No to co? Jeszcze raz?
- Co? Nie! Nieeeeeeee! – tym razem już histeryczny krzyk Miyu wypełnił pomieszczenie. Kobieta, nie słuchając jej krzyków i próśb,napełniła strzykawkę ponownie. Miyu rzucała się, ale więzy trzymały ją mocno i nic nie była w stanie zrobić, kiedy strzykawka ponownie dotknęła jej odbytu,zagłębiając się w nim.
- Nieeeeee! Ghmmm… nieeee… błagam… - płakała, gdy płyn dostawał się do środka.
- Postaraj się wytrzymać dłużej, wampirza szmato! –powiedziała kobieta – Będzie z ciebie świetna niewolnica. Przyuczę cię tak, że zobaczysz - Miyu jęczała, kiedy jej brzuch ponownie wypełniał się płynem.Kobieta uśmiechnąwszy się, zacisnęła węzeł na czerwonym pasie Miyu.
- Gahm…. No… - jęknęła przeciągle wampirza księżniczka,czując nacisk własnego obi.
- No, trzymaj, trzymaj ty dziwko! – krzyczała kobieta.
- Kuhm… gnju…. Ja…
- Twoja pani rozkazuje ci trzymać, to trzymaj, popierdolona kurwo!
- Ja już… nie… ghm… nie… mogę! – krzyknęła Miyu,wypróżniając się po raz drugi. Wstyd i zażenowanie rozsadzały ją. Ona,pogromczyni demonów, księżniczka wampirzego rodu, była zmuszana do takich rzeczy. Kobieta nadepnęła jej na twarz, wciskając palce stopy między jej wargi.
- To jak, suko? Nie potrafisz wykonać nawet prostych poleceń? No to do trzech razy sztuka? – napełniła słuchawkę z sadystycznym uśmiechem.
- Błagam… zrobię wszystko… nie…
- Poproś odpowiednio… a może użyję mniejszej…
- Proszę… bardzo proszę…
- Źle – kobieta pochyliła się, wkładając strzykawkę między pośladki Miyu – Niczego się nie nauczyłaś, głupi lachonie. No to masz za swoje.
- Sqqqquirrrt! – po raz trzeci pełna zawartość strzykawki powędrowała do środka. Miyu cicho skamlała, nie wiedząc, co zrobić.
- Ty – powiedziała do dziewczyny stojącej obok – licz do100. A ty – powiedziała do Miyu – możesz sobie ulżyć dopiero, kiedy ona skończy. Jasne, zdziro?
- Yh… - Miyu miała łzy w oczach.
- Zrozumiałaś, szmaciaro? Pytam cię, ty niedojebane wiadro na główno!
- Taaa… tak.. zro… zumiałam.
- Zobaczymy.
 Dziewczyna liczyła nieznośnie powoli, ale w brzuchu Miyu wszystko falowało. Zaciśnięty cały czas czerwony pas obi uciskał ją boleśnie. Leżała na zimnej ziemi i czuła przykry zapach tego, co sama zrobiła. Czuła się bezsilna i poniżona.
- Czterdzieści jeden, czterdzieści dwa…
- Ouh… uhm...
- Trzymaj to w sobie, brudna pizdo – rzuciła ku niej kobieta– tym właśnie jesteś. Workiem na gówno i spermę. Niczym więcej.
- Uuuu….
- Czterdzieści sześć…
Słowa kobiety raniły ją niemal równie mocno do ból i upokorzenie. Wyzywała ją od najgorszych a Miyu nie miała sił, aby jej nawet odpowiedzieć. Bała się tego zrobić, bo nie wiadomo było, do czego by to tamtąpopchnęło.
- Oooo… uuu… - jęczała cicho, starając się kontrolować swoje ciało, które rozpaczliwie domagało się uwolnienia.
- Pięćdziesiąt trzy…
- Takie durne kurwiszcze jak ty przyszło tu i myślało, żesię jej zlęknę, co? A może przyszłaś, bo wiedziałaś, co cię czeka i pragnęłaś tego? No, chujolizie, odpowiedz… Chciałaś, żebym zrobiła z ciebie moją niewolnicę? Chciałaś?!
- Ghy… aiiiee…
- Nie tak się odpowiada swojej władczyni, popierdolona wywłoko!
- Ja… - Miyu wiedziała, co tamta chce usłyszeć, ale nie mogła z siebie wydobyć tych słów.
- Sześćdziesiąt dwa…
- No, pipo, mów, albo…
- Ja… tak… uuhh… chciałam…
- Czego chciałaś, dupo niewymyta?
- Być… twoją… aaaaiheee… niewolnicą… - w końcu Miyu wydobyła z siebie upokarzającą deklarację.
- Ha ha ha… - wiedziałam.
- Siedemdziesiąt jeden…
-  Zrobię cię najnędzniejszą z moich niewolnic, najgorszą i najbardziej wytresowaną.
- Aiiiee…
- Trzymaj to w sobie, trzymaj… to całe twoje ja. Jesteś mniej warta niż to gówno – to mówiąc kobieta kopnęła ją w brzuch.
- Aaaaaaaaieeeeeee! – Miyu nie wytrzymała, wypróżniając siępo raz trzeci, właściwie samą wodą.   
- Tak, jak sądziłam – kolejny kopniak, wycelowany w twarz,rzucił Miyu po podłodze – nawet tego nie potrafisz. Nie wiem, czy naddajesz się, żeby z ciebie zrobić niewolnicę, bo nawet na to jesteś zbyt szmaciarska.
- Ughm… ja proszę…
- Zaczniemy od podstaw – podeszła do szafki i coś z niej wyjęła, po czym wróciła do leżącej na ziemi wampirzycy. Sprawdziła, czy skórzane pasy trzymają mocno, a następnie zmusiła Miyu do otwarcia ust.
- O, widzę że ząbki masz całkiem wampirze… ale nie jesteś już wampirzycą, więc…
- Ghmmaaaaammhhhh! – Miyu ledwie była w stanie wydobyć z siebie głos, kiedy kobieta ujęła w dłonie nieduży pilnik i przyłożyła go do wampirzych kłów. Po chwili zaczęła piłować je przy akompaniamencie zduszonego charkotu Miyu, ledwie żywej z bólu. Pilnik powoli stępiał jej ostre wampirze kły, zmieniając je w zwykłe zęby i zdając Miyu olbrzymi ból. Wkrótce kły były tylko wspomnieniem, zęby Miyu były takie jak u człowieka. Spazm bólu wykrzywiał jej twarz. Nie była już wampirzą księżniczką, ale zabawką w rękach tej okrutnej kobiety.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz