czwartek, 7 czerwca 2012

(Spiderman) Upadek kotki


Krótkie opowiadanie z jedną z moich ulubionych postaci z amerykańskich komiksów, Black Cat.
Tytuł: Upadek Kotki
Z: "Spider Man"
Rating: NC-17

Felicia Hardy, lepiej znana jako Black Cat, skradała się po dachach, niezauważona przez nikogo. Dopiero co z powodzeniem zakończyła kolejną operację. Nikt nie zauważył, gdy dostała się do muzeum, wyjęła z gabloty diament znany jako „Oko Nilu” i wyszła na zewnątrz. Systemu alarmowe milczały, kamery jej nie widziały a ona była już daleko. Uśmiechnęła się. Była najlepsza. W świecie rządzonym przez mężczyzn, ona, kobieta, cały czas pokazywała, że nie mają z nią szans. Policja szukała jej cały czas, ale bez szans. Była poza konkurencją.
Zeskoczyła na dół, na chodnik, bo była właśnie w tej części miasta, gdzie policja i tak nie zagląda. Szła, kiedy nagle zauważyła grupę prostytutek, stojących na ulicy. Spojrzała na nie z pogardą. Były tym rodzajem kobiet, którymi gardziła najbardziej. Słabe, uległe, zależące od mężczyzn. Po prostu żałosne. Wstyd dla wszystkich kobiet, że takie istnieją.
- Hej, złotko, nie chciałabyś do nas dołączyć? – usłyszała nagle, jak jedna z nich zwróciła się do niej. Była wysoka, miała krótkie, czarne włosy. Miała na sobie różową, jaskrawą kieckę i kusą bluzkę, a w uszach wielkie, złocone kolczyki.
- Spierdalaj, dziwko – rzuciła Felicia z pogardą.
- Ooooo, pani wielka i znana gardzi nami – spytała tamta, podchodząc bliżej – Słuchaj, ty ubierasz się wcale nie mniej prowokacyjnie niż my. Udajesz, że jesteś lepsza, bo machasz facetom cyckami przed oczami, zamiast brać w dupę?
- Nie mam ochoty z tobą gadać – Felicia odwróciła się, ale tamta złapała ją za ramię.
- Masz się za wielką i groźną superbandytkę? Złodziejka nie do złapania? A moim zdaniem jesteś niewydymaną pizdą, której się udaje, bo cycami rozprasza facetów. Z kobietą nie miałabyś szans.
Felicia odwróciła się do niej.
- Skopałam tyłek niejednej lasce – powiedziała.
- Akurat… A może to udowodnisz? Proszę, jestem do twojej dyspozycji?
- Z przyjemnością – Felicia zwróciła się ku niej.
- Dooobra! - krzyknęła tamta – Dziewczyny, chodźcie tu!
Zaraz wokół Felici i drugiej kobiety zebrał się spory tłum, składający się z prostytutek, dilerów, narkomanów i innych wyrzutków społeczeństwa, jakich zwykle pełno w takich miejscach.
- Ja, Aria, wyzwałam ją na pojedynek – prostytutka wskazała Black Cat palcem – Biorę was na świadków.
- A warunki? – krzyknął ktoś z tłumu.
- Jeśli wygram – odezwała się Felicia, uśmiechając się – rzucisz tą robotę i zapiszesz się do Armii Zbawienia.
- Stoi – Aria oblizała wargi – ale jeśli ja wygram, ty zostaniesz prostytutką, tak jak ja!
- Co?
- Nie zgadzasz się? A może się boisz, TCHÓRZU? – spytała Aria, podkreślając głośno ostatnie słowo. Tłum wokół podchwycił je, krzycząc głośno „Tchórz! Tchórz!”
- Cisza! – krzyknęła Felicia – Zgadzam się. I zaraz skopię ci dupę tak, że popamiętasz.
- Dużo gadasz, mało mówisz – Aria ruszyła do przodu. Felicia bez problemu uniknęła jej ataku i uskoczyła, żeby zaraz potem obcasem kopnąć prostytutkę w tyłek. Aria podniosła się z ziemi.
- Aria! Aria! – krzyczał tłum. Felicia spokojnie czekała, pozwalając kilka razy tamtej ją atakować. Za każdym razem unikała ciosu, po czym sprzedawała przeciwniczce kopa lub lewego. W końcu podeszła do leżącej na ziemi Arii. Podniosła ją do góry.
- Już po tobie. Poddaj się – powiedziała.
- Zdychaj! – Aria w tym momencie uderzyła obiema dłońmi w głowę Felicii, trochę nad uszami. Felicia zachwiała się i upadła. Aria wylądowała na niej i zaraz potem uderzyła jeszcze raz. Zaraz potem wstała i kopnęła obcasem Felicię w głowę. Black Cat pociemniało przed oczami. Następnie złapała ją za głowę i kopnęła kolanem w czoło. Felicia chwiała się. Aria złapała ją za długie, platynowe włosy i podniosła.
- Wygrałam! – krzyknęła – Nie ma już Czarnej Kotki! Niech żyje Czarna Dziwka!
- Aria! Aria! Aria! – rozległy się krzyki.
- Co… ja… - Felicia otworzyła oczy. Klęczała na ziemi, bolała ją głową a obraz ciągle się jeszcze kręcił.
- Przegrałaś! Zgodnie z warunkami, jesteś od tej pory dziwką!
- Ale ja… - Felicia powoli wstała. Czuła, jak wszyscy na nią patrzą. Przegrała? Rzeczywiście. Przed chwilą jeszcze prawie wygrywała, a teraz przegrała z Arią. Była słabsza.
- Ja… mam być prostytutką? – spytała.
- Dokładnie! Przegrałaś z inną prostytutką, co czyni cię najniższą z prostytutek! Jesteś moją dziwką! Należysz do mnie – Aria złapała ją za ramię – A teraz czas, żebyś zaczęła pracę.
- Jestem… dziwką? – była zdruzgotana. Przegrała na oczach wszystkich. Mogła uciec, ale wiedziała, że i tak wszyscy by się o tym dowiedzieli. Dała słowo przy tych ludziach. Musiała go dotrzymać.
- Tak. Chodź tutaj – powiedziała – Teraz musisz poszukać klienta. Twoja cena to pięć dolarów za loda, dziesięć za pizdę i dziesięć za dupę. Reszta w gratisie. Zapamiętałaś?
- Taaa… tak.
- Powtórz.
- Pięć dolarów…, dziesięć…
- Coś sobie nie radzisz. Zapomniałaś już za co? A może mam cię skopać?
- Pięć za… loda, dziesięć za… za…  - Felicia miała problem, żeby to głośno powiedzieć – za pizdę… i dupę.
- No, lepiej. To do pracy. Widzisz, ilu tu jest ludzi? Poszukaj klienta.
Felicia odwróciła się w kierunku tłumu.
- Czy ktoś… chciałby… kupić… - nie wiedziała, co ma dokładnie powiedzieć.
- Ja! – niski, gruby mężczyzna z brodą, pewnie bezdomny albo włóczęga odezwał się jako pierwszy. Felicia patrzyła na niego z obrzydzeniem, ale Aria klepnęła ją w tyłek i pchnęła lekko. Mężczyzna wyjął z kieszeni pięć dolarów i podał Arii. Następnie zwrócił się do Felicii.
- Zrób mi laskę – powiedział.
- Tu... tutaj? – Felicia była zaskoczona.
- Nie przeszkadza mi to. Do roboty.
Felicia podeszła do niego i uklękła na asfaltowej nawierzchni. Rozpięła jego rozporek drżącymi palcami. Śmierdział potem i tanim alkoholem. Wyjęła jego członka, który od samego dotyku jej palców stał się twardy. Nie chciała pytać, kiedy go ostatnio mył. Była dziwką, nie miała prawa pytać o takie rzeczy. Ujęła jego penisa w dłonie i otworzyła usta. Wzięła go pomiędzy swoje karminowe wargi i zaczęła ssać oraz lizać. Nawilżała go śliną, żeby łatwiej przesuwał się między jej wargami.
- Patrzcie, jak wielka i słynna Black Cat robi laskę! – krzyknęła Aria, kładąc dłoń na platynowych lokach słynnej złodziejki – Za jedyne pięć dolców!
Upokorzenie odjęło Felicii mowę, ale i tak nie była w stanie nic powiedzieć, bo miała usta zatkane członkiem mężczyzny. Był już cały w niej. Poruszała głową rytmicznie w przód i w tył. Otaczał ją śmiech i gwizdy. Słyszała odgłosy aparatów i blask fleszy. Zamknęła oczy i skoncentrowała się na obciąganiu.
- Slurp, slurp… - ssała członka coraz intensywniej. Widać było, że mężczyzna dawno nie uprawiał seksu i wiele mu nie potrzeba było, a sam widok Black Cat, z jej dużym biustem w pół widocznym, był wystarczająco podniecający. Zacisnął dłonie na jej głowie, trzymając ją mocno, kiedy dochodził, wystrzeliwując swoje nasienie do jej ust.
- Guuuh…. Khuuuu… - Felicia dławiła się, połykając jego spermę. W końcu jednak udało jej się to zrobić. Mężczyzna wyjął swojego członka z jej ust, resztę nasienia rozsmarował na jej wargach, a następnie wytarł swojego wacka w jej włosy. Odszedł, zostawiając Felicię klęczącą na ziemi. Aria podeszła do niej i wręczyła jej dwa dolary.
- To twoja część. Jako twoja pani zatrzymuję resztę. A teraz do pracy, noc się dopiero zaczyna.
- Ja jestem następny – podszedł wysoki, brodaty mężczyzna, podając Arii dziesięć dolarów. Następnie wziął Felicię za rękę i zabrał do taniego, obskurnego hotelu, znajdującego się niedaleko. Zapłacił za pokój. Aria i kilka innych osób towarzyszyło im, gdy weszli na górę. W pokoju znajdowało się łóżko z brudną, nie mytą pewnie już od dawna pościelą. Felicia wolała się nie domyślać, po czym są plamy na niej. Firanki, pożółkłe od dymu papierosowego, ledwo się trzymały a firanki, a ściany były obdrapane.
- Czas na jazdę – stojący za nią mężczyzna objął ją w pasie, drapiąc swoim zarostem jej szyję. Jego ręka wsunęła się pod materiał jej stroju, pieszcząc jej piersi.
- Śliczne – wymruczał – Chcę je zobaczyć.
- Tak, oczywiście – Felicia nie nosiła takiego stroju przypadkiem. Głęboki dekolt był doskonały, kiedy trzeba było rozpraszać wrogów. Każdy mężczyzna zatrzymywał wzrok na jej piersiach. Każdy chciał je zobaczyć. Ale żaden wcześniej nie widział. Zsunęła swój strój do pasa w dół. Ręce mężczyzny zaraz znalazły się na nich. W tym czasie Felicia rozbierała go, zdejmując jego kurtkę, bluzkę, rozpinając pasek i zdejmując spodnie oraz majtki.
- Chodźmy do łóżka – powiedział, niemal wpychając ją na nie. Szybko znalazł się na niej. Zsunął z niej jej strój do końca i rzucając go na ziemię. Była naga. Leżał na niej, całując jej piersi. Jego członek dotykał jej cipki. Przy łóżku stała Aria z telefonem komórkowym, którym filmowała wszystko.
- Oooughmmmm – Felicia westchnęła, kiedy mężczyzna wszedł w nią. Otworzyła szeroko usta, jęcząc, kiedy posuwał ją mocno i zachłannie. Był zbyt podniecony, żeby dbać o grę wstępną. Jej ręce zacisnęły się na jego plecach, przyciskając go do niej. Felicia jęczała, wiedziała, że to co robi, jest złe i poniżające, ale nie miała siły, żeby się temu przeciwstawić. Czuła ogarniającą jej ciało rozkosz. Nie miała siły, żeby tego powstrzymać. Widziała złośliwy uśmiech Arii, kiedy poddawała się rozkoszy. Przegrała całkowicie. Mięśnie jej pizdy zaciskały się na jego członku.
- Ohhh… ohhh… ohhh…. – jęczała donośnie – Ohhh… dooochoooodzęęęę! – krzyknęła, kiedy w tym samym czasie mężczyzna wystrzelił w nią nasieniem. Kilka salw wypełniło jej cipkę. Gdy wyszedł z niej, sperma wypływała z jej ciasnej cipki. Aria filmowała wszystko. Mężczyzna wstał, ubrał się i wyszedł.
- Teraz nie ma już odwrotu. Jesteś dziwką – powiedziała Aria.
- Jestem… dziwką – odpowiedziała Felicia – Tak, pani.
- Szybko zrozumiałaś. Jesteś najtańszą z dziwek.
- Naj… tańszą z dziwek.
- Zawsze o tym marzyłaś!
- Zawsze o tym marzyłam… - powtarzała Felicia. Aria kazała jej się wytrzeć i ubrać z powrotem strój. Zeszły na dół, gdzie czekało już wielu ludzi.
- Od tej pory Black Cat będzie tu pracowała całą noc – ogłosiła Aria – ustawcie się w kolejce. Chciałaś coś powiedzieć swoim klientom? – spytała Felici.
- Ja… biorę pięć dolarów za obciąganie i dziesięć za pizdę i dupę. Zawsze marzyłam, żeby być dziwką.
Zaraz potem wchodziła na górę z kolejnym klientem. Aria patrzyła zachwycona na diament, który wyjęła z kieszeni kostiumu Feilcii, kiedy ta uprawiała seks. Wiedziała, że od tej pory sama nie będzie już musiała pracować. A poza tym, Black Cat i tak zarobi na nią.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz