czwartek, 7 czerwca 2012

(Highschool of the Dead) Madness of the dead 2


Alternatywna wersja "Madness of the Dead", tym razem z Busujimą w roli głównej.

Tytuł: Madness of the Dead 2
Z: Highschool of the Dead
Rating: NC-17

- Otwórz gębę, szmato – mężczyzna warknął, a Saeko zobaczyła odbicie swoich oczu w ostrzu jego nożna. Posłusznie otworzyła usta, a on wcisnął między nie plastikową kulkę. Zapiął skórzane paski wokół jej twarzy.
- To cię uciszy. Potem się zajmę twoją gębą – powiedział, kładąc dłoń na jej długich, ciemnych włosach, przysuwając do nich twarz i wdychając ich zapach.

Dla Busujimy było to coś nowego i przerażającego. To zawsze ona była tą, która dominowała nad innymi. Kiedy rozproszyli się po ucieczce z autobusu, była pewna, że dotrze na miejsce spotkania o czasie. Jednak wpadła na grupę mężczyzn. Starała się ich ominąć, ale jak tylko zauważyli samotną dziewczynę, rzucili się na nią. Nie miała wyjścia. Musiała walczyć. Udało jej się zabić trójkę, ale niestety czwarty zaszedł ją od tyłu i uderzeniem stalowego pręta powalił na ziemię. Potem zaciągnął do jednego z opuszczonych domów. Tak właśnie tutaj się znalazła.



Porywacz szarpnął mocno, rozpinając jej bluzkę. Guziki posypały się na podłogę. Zsunął jej stanik i zacisnął rękę na jej prawej piersi.
- Masz świetne cycuszki. Prawie doskonałe… prawie – powiedział, ściskając pierś Busujimy mocno – ale sprawię, że będą jeszcze lepsze.

Plastikowa kulka stłumiła krzyk Saeko, kiedy rozgrzana igła przebiła jej twardy sutek. Zaraz potem mężczyzna zrobił to z drugim. Busujima czuła, jak po jej policzkach spływają łzy, kiedy mężczyzna umieścił w jej sutkach dwa dzwonki. Uderzył jej otwartą dłonią, a dzwonki zadzwoniły głośno.
- Tak, teraz jest dużo lepiej – powiedział.

Pchnął Saeko przed siebie, opadła twarzą na łóżko. Słyszała, jak zdejmuje pasek od spodni. Zaraz potem rozerwał jej spódniczkę. Jego ręka przesuwała się po jej pośladkach, okrytych ciemnymi majtkami. Gdyby mogła, zacisnęłaby zęby. Wiedziała, że teraz ją pewnie zgwałci. Spodziewała się tego. Pomyślała, że tyle razy zadawała ludziom ból i jak dobrze się wtedy czuła. Teraz było na odwrót.

- Mghmmmmm!!!!!! – przez kulkę w ustach nie mogła nawet krzyczeć, kiedy Nan dupę spadło pierwsze uderzenie szerokiego, skórzanego paska. Ciało Saeko podskoczyło na łóżku. Zaraz potem nadeszły trzy kolejne, szybkie i bolesne. Busujima bardzo chciała nie płakać, ale nie mogła powstrzymać łez. Mężczyzna znowu zaczął macać jej okrągłe, gładkie pośladki. Po chwili przerwał i znowu z zaskoczenia uderzył szybko, tym razem dwa razy. Ból rozchodził się po jej całym ciele. Saeko z przerażeniem i ze wstydem poczuła, że im więcej go czuje, tym bardziej rozgrzane jej ciało się robi.

Razy spadały jeden po drugim. Świst paska i miękkie uderzenia słychać było w całym pomieszczeniu. Stłumione przez knebel jęki Saeko też. Busujima czuła, że jej majtki robią się wilgotne. W końcu mężczyzna przestał. Odetchnęła z ulgą, kiedy nie spadły kolejne ciosy. Gdyby to robił jeszcze przez jakiś czas, mogłaby dojść. A wtedy wstyd byłby jeszcze większy.

- Ale zmoczyłaś majtki – powiedział, wkładając dłoń między jej nogi i pocierając jej łono przez mokry materiał jej ciemnych, koronkowych majtek – Musiało cię to nieźle podjarać. Tak myślałem, że lubisz jak cię faceci biją. Widziałem to w twoich oczach, kiedy cię zobaczyłem pierwszy raz.

Szybkim ruchem zdjął jej mokre majtki. Nie rzucił ich jednak, ale rozpiął jej knebel i wcisnął je do jej ust, po czym znów go zapiął. Poczuła smak własnych soków, którymi były przesiąknięte jej satynowe majtki, w ustach.
- Potrzymaj je tutaj – powiedział z sadystycznym uśmiechem, rozpinając spodnie. Kiedy to zrobił, Saeko otworzyła szeroko oczy. Nie mogła uwierzyć, że ktoś mógł mieć tak dużego członka. Uprawiała już wcześniej seks, ale żaden z chłopaków, z którymi to robiła, nie miał nawet w połowie tak wielkiego. Czy coś takiego mogło się w niej zmieścić?

- Popatrz sobie – powiedział, przesuwając go przed jej oczami – Podoba ci się, prawda?
Saeko pokręciła głową. Przecież ten potwór nie mógł w nią wejść. Był za duży.
- Tak bardzo go chcesz? – powiedział, podchodząc do niej od tyłu i kładąc ręce na jej biodrach. Saeko czuła, jak się trzęsie. Niemożliwe, nie mógł tego zrobić…

- GHMMMMM!!!! – knebel pochłonął jej głośny jęk, kiedy mężczyzna wszedł w nią. Zrobił to mocno i szybko, brutalnie ryjąc w niej tunel. Busujima wbiła zęby w plastikową kulkę, prawie ją zgniatając. Ból był większy niż myślała.
- Ale jesteś ciasna, szmato. Czuję, jak się zaciskasz na mnie. Pragniesz tego, prawda? – pchnął znowu, równie mocno. Po jej policzkach połynęły łzy. Przez otwory w kneblu ciekła ślina, która spływała po jej brodzie. Saeko czuła się, jakby ktoś wpychał w nią kij od miotły.

- Widziałem, jak tłukłaś moich kumpli… wiedziałem, że ostra z ciebie sucz… ale takie trzeba poskromić… Bierz to!
- GHMMMM!!! –kolejne, mocne i głębokie pchnięcia sprawiały, że ciało Saeko powoli poddawało się mu. Twarz miała wciśniętą w pościel, starała się, żeby nie widział jej łez. Ale nie mogła powstrzymać jęków. Gdyby nie knebel, to pewnie już jej krzyki ściągnęłyby tu wszystkie zombie z okolicy.

- Dalej, chcę posłuchać dzwonków! – złapał ją za włosy i uniósł do góry, nie przestając posuwać. Jej piersi podskakiwały, a dzwonki przyczepione do jej sutków zaczęły dzwonić – Podoba ci się, co? – spytał, pochylając się nad nią i gryząc ją w ucho.
- Ding! Ding! Ding! – słyszała to cały czas. Ten dźwięk towarzyszył kolejnym pchnięciom, które przeszywały jej bezbronne ciało. Busujima zdążyła błyskawicznie znienawidzić ten dźwięk, który miał się już zawsze kojarzyć z upokorzeniem i słabością. Ślina mężczyzny kapała na jej kark i plecy, kiedy jego ręce zaciskały się na jej dużych piersiach, jakby chciały z nich wycisnąć mleko.

Gdy w końcu doszedł, Saeko nie mogła powstrzymać rozpaczy i obrzydzenia. Wypełnił ją całkowicie, nasienie kapało, kiedy z niej wyszedł. Była przerażona tym bardziej, że wiedziała, że mogła zajść w ciążę.
- Dobra, ta dziurka była niezła, ciekawe, jak z drugą.

- GHMMMMM!!!!! – knebel zdusił jęk bólu Busujimy, kiedy nie tracąc czasu facet zabrał się za jej drugi kanał. Nie mogła wytrzymać tego wstydu, to było jeszcze gorsze. Przysięgała sobie, że kiedy tylko będzie w stanie, zamorduje go, rozerwie gołymi rękami na kawałki. Będzie wyrywać każdy palec, każde oko, ucho osobno i słuchać jego wrzasków bólu i błagań o litość. Niestety, im bardziej to sobie wyobrażała, tym bardziej ją to podniecało. A bawiący się nią mężczyzna nie mógł tego nie zauważyć.

- Kręci cię to, ty suko, co? Masz ciasną dupę, ale i tak pcha się świetnie – jego ręce trzymały ją mocno, zostawiając czerwone ślady. Jego twarz zatopiona była w jej długich włosach, napawał się jej zapachem. Przez knebel słychać było tylko zduszone jęki Saeko. Ból i upokorzenie sprawiły, że jej ciało stawało się jeszcze bardziej gorące. A kiedy wyobrażała sobie, że trzyma nóż i na kawałki tnie tego człowieka, robiła się wilgotna. Nagle facet znowu zacisnął palce na jej piersiach, ściskając boleśnie jej sutki i przekręcając je. W tej samej chwili doszedł, a ona, wbrew swojej woli, z nim.

Wstał, zostawiając Busujimę na łóżku. Zerwał z niej resztę ciuchów. Saeko leżała na łóżku, drąż z bólu, rozpaczy i podniecenia. Mężczyzna wyszedł z pokoju, żeby po pewnym czasie wrócić. W ręku trzymał parę wysokich szpilek, ciasny, skórzany gorset i obrożę. Założył jej to wszystko, nie wyjmując z jej ust knebla.
- Będziesz tu mieszkać ze mną – powiedział, podziwiając jej ciało – Jak zwiejesz, to zombie cię zeżrą od razu, bo usłyszą te dzwonki.
Saeko przełykała łzy, wiedząc, że on ma rację.

3 komentarze: