Mamy dzisiaj Halloween, więc aby na dobre uczcić powrót do pisania bloga, postanowiłem napisać specjalne opowiadanie na tę okazję. Mam nadzieję, że przypadnie wam do gustu.
Halloween
Był chłodny, halloweenowy wieczór,
kiedy Rias i Akeno szły uliczką wiodącą przez dzielnicę, w
której znajdował się domy Isseia. Jak zwykle tego wieczora, w
okolicy kręciło się pełno dzieciaków i nastolatków
poprzebieranych za najróżniejsze potwory i straszydła. Ale wśród
tej zbieraniny obie dziewczyny zdecydowanie wyróżniały się. Rias
przebrana była za czarownicę – miała na głowie obszerny
kapelusz z szerokim rondem i wysokim, spiczastym czubkiem, w ręku
trzymała miotłę o uchwycie zakończonym dużą dynią. Na rękach
miała fioletowe rękawice sięgające łokci, zaś na nogach
fioletowe zakolanówki i wysokie, czarne buty na obcasie. Czarny
stanik i gorset z pomarańczowymi tasiemkami oraz kusa, pomarańczowa
spódniczka dopełniały jej stroju.
Akeno wybrała na tę okazję niemniej
seksowny strój diablicy. Do głowy przypięła plastikowe, fioletowe
robi i niewielką koronę zwieńczoną dynią. Czarny stanik okrywał
jej obfity biust, a wiązany na brzuchu kostium niewiele pozostawiał
dla wyobraźni, podobnie jak niezbyt skromna, półprzezroczysta
spódniczka. Długie, czarne rękawice związane były pasami, zaś
czarne pończochy podkreślały jej zgrabne nogi. Nosiła fioletowe
botki. W dłoni trzymała różdżkę z dynią, która przy
gwałtownym ruchu wybuchała złowieszczym śmiechem.
„Czy oni nie mogli wymyślić tego
święta w jakimś sensowniejszym momencie roku?” Spytała Rias.
„Wiesz, takim... trochę cieplejszym, powiedzmy.”
„Powiedziałabym, że dla większości
ludzi to nie jest problem, gdyż zwykle opatulają się kostiumami od
stóp głów” odpowiedziała Akeno. „Po prostu my miałyśmy inny
pomysł.”
„No tak” figlarnie uśmiechnęła
się Rias. „Jestem pewna, że Issei będzie wniebowzięty, gdy nas
zobaczy. Ta mała, słodziutka Asia ostatnio pozwala sobie na coraz
więcej. Trzeba jej pokazać prawdziwie diabelską moc. Bo ktoś tu
sobie gotów pomyśleć...”
„W piekle by nie uwierzyli, że
ludzie wyobrażają sobie, iż diablice mogą chodzić ta ubrane”
Akeno patrzyła na swój strój. „Że to ładne, to zgoda, ale żeby
tak na co dzień...?”
„A właśnie, Akeno, czy mi się
wydaje, czy ty ostatnio też podejrzanie często spędzasz z nim
czas?”
„Och, ja? Ho ho ho, nie mam pojęcia,
o czym pani mówi”
„Dobrze wiesz, Akeno” Rias
zatrzymała się i spojrzała w oczy swej sługi. „Zresztą,
zabrałam cie tylko dlatego, że jakoś tak głupio było samej mi tu
chodzić. Chyba powinnam była jednak wybrać Koneko” Rias
krytycznie spojrzała na Akeno, której strój miał seksowną siłę
ognia nie ustępującą jej własnemu.
„Jesteś pani nazbyt podejrzliwa”
„Dziedziczka rodu Gremorych nie może
być przesadnie podejrzliwa. Ech, o czym ja gadam. Chodźmy już,
naprawdę w tym stroju jest zimno. To już zaraz tutaj”
Chwilę potem obie stały przed
drzwiami domu.
„Zrobiłaś co kazałam?”
„Tak, oczywiście. Rodzice Isseia
dostali dzisaj zaproszenie na kolację, więc nikt nam nie
przeszkodzi”
„Wspaniale. A zatem...” Rias
nacisnęła przycisk dzwonka do drzwi. Po chwili usłyszała dźwięk
otwieranego zamka.
„Cukierek albo... PSIKUS!”
krzyknęły obie, prężąc się przed otwartymi szeroko drzwiami.
Rias nie mogła się pozbyć uczucia zazdrości, kiedy Akeno zrobiła
to tuż obok niej, jakby celowo wypychając swój imponujący biust
bardziej do przodu niż jej szefowa.
Rias pierwsza zauważyła, że coś
jest nie tak, kiedy w drzwiach spostrzegła wysokiego, postawnego
mężczyznę w czarnej kurtce i znoszonych, skórzanych spodniach,
pokrytych czerwonymi plamami. Jego twarz zakrywała naciągnięta na
głowę czarna maska z zamkiem błyskawicznym w miejscu ust. Dwie
niewielkie dziurki w miejscach oczu miały odpięte zamki i łypały
z nich przekrwione, czerwone oczy. Na rękach miał grube, robocze
rękawice. Przez krótką chwilę Rias chciała nawet pochwalić
Isseia za fantastyczny strój, ale szybko zorientowała się, że
postać, która przed nią stała, była o wiele za wysoka i zbyt
dobrze zbudowana, aby móc być jej ulubionym pionkiem.
„Ups, pomył...” chciała
powiedzieć Rias, kątem oka zauważając dopiero teraz, że wybrały
sąsiedni dom. Ale zanim zdążyła dokończyć, wysoki mężczyzna
wyciągnął do przodu ręce i schwycił nimi szybko obie dziewczyny
wciągając je do środka i zamykając za sobą drzwi. Ogarnęła je
na chwilę całkowita ciemność, a zaskoczenie sprawiło, że nie
zdążyły zareagować, kiedy uderzenia w głowę pozbawiły je
zmysłów.
„Unghhnnnn....” westchnęła Rias,
kiedy powoli odzyskiwała zmysły. Zorientowała się, że leży na
dywanie. Próbowała się podnieść, ale wtedy wyczuła, że jej
nadgarstki są związane taśmą klejącą, podobnie jak jej nogi w
kostkach. Taśmy użyto także jako knebla, przez co mogła wydawać
wyłącznie nieartykułowane dźwięki. Nie mogąc nic więcej
zrobić, rozejrzała się. Kiedy jej wzrok przyzwyczaił się do
panującego w pomieszczeniu półmroku, spostrzegła, że leży na
podłodze dużego pokoju. Tuż obok leżała Akeno, bezowocnie
usiłująca uwolnić się.
Wtedy usłyszała kroki. Obróciła
się, aby spostrzec, że do pokoju wchodzi ten, który je schwytał.
Przebiegł ją dreszcz, kiedy go zobaczyła, bo teraz ta zakrywająca
twarz maska wydawała się szczególnie upiorna. Mężczyzna podszedł
do Akeno i klęknął koło niej. W jego ręce błysnął nóż.
Brunetka kręciła głową, wydając „Nhhnnmmmphhmm!” z
zakneblowanych ust. Tamten zignorował jej protesty i przeciął
taśmę na jej nogach. Rias poczuła jakąś śladową ulgę,
obawiała się bowiem, że nóż mógłby zostać użyty w innym, o
wiele gorszym celu.
Zamaskowany mężczyzna rozsunął nogi
Akeno i pochylił się. Chwilę później tłumione przez knebel jęki
Himejimy wypełniły pomieszczenie, kiedy ruch ręki rozerwał jej
majtki, a język mężczyzny zaczął lizać jej wilgotne łono. Jej
nogi wisiały na jego ramionach, kiedy trzymał ją za biodra. Twarz
„kapłanki błyskawic” wykrzywiał spazm, kiedy mężczyzna
pieścił jej cipkę swoim szorstkim, ciepłym językiem. Rias
pomyślała, że dla tej, która tak uwielbia dominować nad innymi
to musi być zupełnie nowe doświadczenie.
Mężczyzna sięgnął ku piersiom
Akeno, masując je i ściskając, czym sprawił, że jej westchnienia
i jęki były teraz jeszcze głośniejsze. Rias poczuła zaskoczona,
że słuchając i patrząc na to, ją także ogarnia jakieś dziwne
podniecenie. Fakt, że była związana i zakneblowana był
niepokojąco nowy i intensywny w doznania. Szarpnęła się kilka
razy, ale taśma nie pękła, nieważne, jak bardzo by się nie
starała. Nogi Akeno unosiły się i opadały, podobnie jak jej
piersi. Wilgotny język mężczyzny bawił się teraz z jej
łechtaczką, nie dając brunetce żadnych szans na uniknięcie fali
obezwładniających rozkoszy.
Rias raz po raz ponawiała próby
uwolnienia się, knebel ledwie tłumił jej jęki, kiedy obracała
się z boku na bok, a jej nadgarstki tarły o siebie nawzajem,
usiłując poluzować taśmę. Jednak była ona najwidoczniej
owinięta kilka razy i solidnie zaciśnięta, gdyż wszystko to było
bezowocne. Przeklinała własną głupotę i fakt, że nie zwróciła
uwagi na adres. Niby w tamtej okolicy wszystkie domy były
praktycznie takie same, dodatkowo był już wieczór, jednak nic nie
usprawiedliwiało tego roztrzepania. Gdyby tylko nie myślała cały
czas o tym, jak najlepiej wypaść przed Isseiem na tle reszty...
Mężczyzna wydawała się zupełnie
nie zwracać uwagi na wysiłki Rias, skupiony całkowicie na mokrej
cipce Akeno. Jego język wsuwał się głęboko w nią, kręcąc,
smakując i zlizując soki brunetki, powodując, że jej stłumione w
końcu jęki były coraz bardziej intensywne.
„Mhhhnmmhphmmm!!!!! Mmmmmm!!!”
słychać było w całym pokoju, w akompaniamencie do wilgotnych
odgłosów wydawanych przez język mężczyzny. Odziane w botki i
rajstopy nogi Akeno wyprężyły się jak struny, kiedy mężczyzna
lizał ją najgłębiej jak tylko mógł, by chwilę potem wywołać
u niej intensywny orgazm. Soki spływały po jej udach, a rumieniec
pokrył jej policzki. Dłonie zamaskowanego człowieka zamknęły się
na piersiach Akeno, a jego palce ściskały jej duże, ciemne sutki,
twarde i sztywne jak diamenty.
Rias nie mogła uwierzyć w to, co
widziała. Nigdy nie spodziewała się, że zobaczy Akeno w takiej
sytuacji. Widok ten był niespodziewanie wręcz stymulujący, Rias
czuła, że jej majtki robią się wilgotne, a sutki sztywnieją od
samego patrzenia na to i słuchania tych dźwięków. Nadal próbując
się uwolnić, pocierała udami o siebie. To uczucie narastającego
podniecenia wywołane patrzeniem na to, jak ktoś dominował Akeno,
było nieznośnie obezwładniające. Złapała się na tym, że nie
mogła oderwać wzroku od nagich, jędrnych piersi Himejimy, na
których zamykały się ręce nieznanego mężczyzny, ugniatając je
niczym ciasto.
Mężczyzna rozpiął zamek w swoich
skórzanych spodniach, aby uwolnić z nich swój nabrzmiały członek.
Rias patrzyła jak zaczarowana, kiedy Akeno bezsilnie szarpała się
w więzach, a zamaskowany facet, nie przejmując się jej protestami,
wszedł w jej wilgotną, ciepłą szparkę. Rudowłosa próbowała
coś krzyknąć, ale taśma skutecznie stłumiła jej głos do
pozbawionych znaczenia „Mhphhhmmm!”. Musiała patrzeć, jak
Himejima jest brana przez zamaskowanego człowieka, który je
schwytał.
Okryte fioletowymi pończochami długie
nogi Akeno bezsilnie kopały powietrze, kiedy znajdujący się między
jej udami mężczyzna wchodził w nią, nadziewając brunetką raz po
raz na swój duży, twardy penis. Jej jęki, mimo knebla, były
jeszcze głośniejsze i pełne desperacji. Słychać było jego
westchnięcia, wydawane niskim gardłowym głosem gdy napierał na
nią. Z każdymkolejnym pchnięciem był coraz głębiej mokrej,
ciepłej i ciasnej cipki Himejimy. Była całkowicie w jego mocy i
nic nie mogła na to poradzić.
Pochylił nieco okrytą skórzaną
maską głowę i schylił się ku jej dużym, nagim piersiom. Jego
długi język zaczął krążyć wokół jej ciemnych, twardych
sutków, pozostawiając wokół nich lepkie ślady. Sprawiło to, że
przyspieszył ruchy, całkowicie już zagłębiając się w cipce
Akeno. Zacisnął zęby na jednym z jej sutków, podgryzając go, co
wywołało kolejny jęk „kapłanki błyskawic”.
Intensywny zapach seksu sprawiał, że
Rias rzucała się po podłodze, na wszelkie sposoby usiłując
uwolnić, jednocześnie walcząc z narastającym w niej gwałtownie
podnieceniem. Czuła, jak po wewnętrznych stronach jej ud spływa
wilgoć. Krople potu perliły się na jej czole. Jej twarde sutki
ocierały się o materiał stroju. Oczy miała jednak cały czas
utkwione w Himejimie. Z dziwną, perwersyjną wręcz przyjemnością
patrzyła jak jej przyjaciółka jest posuwana przez nieznanego,
zamaskowanego człowieka. Jego członek zanurzał się w niej z
każdym, głębokim pchnięciem.
„Mmmmm...” wydał z siebie niski
pomruk, dochodząc. Jego ręce zacisnęły się na biodrach Akeno,
podczas gdy wszedł w nią po raz ostatni, wystrzeliwując swoje
nasienie głęboko w niej. Jęki brunetki przeszły w westchnienia,
kiedy powoli wychodził z niej, pozostawiając ją rozciągniętą na
ziemi. Nasienie kapało spomiędzy jej nóg, a wydatne, nagie piersi
unosiły się i opadały z każdym, głębokim oddechem.
Rias obserwowała, jak mężczyzna
wstaje i ponownie unieruchamia nogi Akeno, wiążąc je w kostkach, a
następnie w kolanach taśmą. Następnie wyjął z kieszeni zwój
liny. Przeciągnął ją między piersiami Himejimy, a następnie
wokół nich, co sprawiło, że jeszcze bardziej uwydatniała dwie
duże, półkule. Kolejna porcja liny została przerzucona między
nogami dziewczyny, przez co całość stworzyła jedną uprząż,
ściśle obciągniętą wokół jej ciała. Każdy, nawet najmniejszy
ruch, sprawiał, że lina wżynała się w mokrą cipkę Akeno.
Dziewczyna jęczała, jakby chciała poprosić, aby przestał, jednak
knebel sprawiał, że żadne z jej słów nie było czytelne.
Dla panny Gremory sam fakt, że jej
przyjaciółka mogła o coś kogoś prosić, był tak wielkim
zaskoczeniem, że niemal nie zauważyła, kiedy mężczyzna skończył
krępować Akeno i ruszył w jej stronę. Po raz ostatni podjęła
wysiłki, aby się uwolnić, licząc, że może przez ten cały czas
udało jej się choć trochę poluzować taśmę. Nadzieje okazały
się jednak płonne. Zamaskowany człowiek pochylił się nad nią i
obrócił na brzuch. Riasa drżała, kiedy jego ręka masowała jej
kształtne pośladki. Cały czas słyszała w uszach jęki Akeno,
której lina nie dawała odrobiny wytchnienia.
Rias poczuła, jak silna ręka zdziera
jej majtki. Próbowała jakoś stawiać opór, ale na jej pośladki
spadł klaps, zaraz potem następny, pozostawiając na nich czerwone,
piekące ślady. Rias zrozumiała lekcję i przestała się szarpać,
zaciskając zęby w bezsilnej złości, kiedy obca ręka macała jej
tyłek. Ale kiedy zdecydowanym ruchem mężczyzna rozchylił jej
pośladki, a zaraz potem poczuła, że coś się wciska pomiędzy
nie, to nie była w stanie powstrzymać się od szarpnięć. Czuła,
jakby jakaś wilgotna maź została wciśnięta w jej wnętrze.
Próbowała walczyć, nie chcą poddawać się upokarzającemu
traktowaniu.
„SLAP, SLAP, SLAP!” kolejna seria
piekących klapsów tylko trochę uspokoiła rudowłosą, bo gdy
zamaskowany mężczyzna wszedł w nią od tyłu, wciskając swój
członek w jej kształtny zadek, Rias wciąż się szarpała,
rzucając się jak ryba na brzegu. Czuła ból, jakby ktoś wciskał
w nią metalowy, rozgrzany pal. Kiedy z niej wyszedł, westchnęła z
ulgą, ale trwało to tylko chwilkę, bo zaraz potem ponowił szturm.
„Ghhnnmphhmmmm!!!!!
Aaargghnnnpmmm!!!!” jęczała głośno, kiedy jej ciało ocierało
się o pokrywający podłogę dywan, popychane mocnymi ruchami bioder
obcego mężczyzny, który powoli, ale systematycznie wchodził w nią
coraz mocniej. Jego członek wciskał się w jej ciasny odbyt,
rozpychając go coraz bardziej. Mężczyzna cicho chichotał, jej
opór najwyraźniej go bawił, co jakiś czas dawał też jej
solidnego klapsa. W drugim kącie pomieszczenia, Akeno jęczała
cicho, jej ciało wciąż stymulowane było przez ciasno związaną
linę. Rias nie widziała jej już, ale wciąż słyszała.
Nigdy w życiu nie czuła się tak
bezsilna. Zakneblowana nie mogła używać żadnej magii, a fakt, że
robił z nią to wszystko zwykły człowiek, potęgował poczucie
bezradności. Seks analny był dla niej nowym, nieznanym
doświadczeniem, czuła się absolutnie podporządkowana i
zdominowana, co podkreślały klapsy. Całe życie czuła się silna
i władcza, ale teraz wszystko to ulotniło się z niej.
Ręka nieznajomego chwyciła garść
jej bujnych, rudych włosów i szarpnęła do tyłu, zmuszając Rias
do uniesienia głowy. Pchnięcia były coraz mocniejsze i głębsze,
urozmaicane od czasu do czasu kolejnymi klapsami, których echo
odbijało się od ścian pokoju. Panna Gremory nie wiedziała, czy po
czymś takim będzie w stanie szybko usiąść na tyłku. Mężczyzna
wchodził w nią już do końca, nadziewając na swojego sztywnego
członka. Łzy płynęły z jej oczu, oddychała przez nos, starając
się poradzić z upokorzeniem. Ale nie mogła. Czuła, że ten obcy,
nieznany mężczyzna zdobył nad nią całkowite panowanie i
kontrolę.
Gdy w końcu doszedł, głęboko w
niej, Rias poczuła jak jej tyłek wypełnia jego ciepłe, gęste
nasienie. Trzymał ją mocno, aż skończył, by dopiero wtedy wyjść
z niej. Rias czuła, jak z mokrym „plop” wyciąga członka z jej
tyłka. Mężczyzna wstał i sięgnął po kolejny zwój liny,
krępując nim Rias tak jak poprzednio zrobił to z Akeno. Po chwili
jednym ruchem zdarł z jej ust taśmę. Otworzyła szeroko usta,
łapiąc powietrze, a wtedy wcisnął jej w nie czerwoną, plastikową
kulkę, której rzemyk obwiązał wokół jej głowy. Ślina ściekała
kącikami ust rudej, podczas gdy kulka trzymała się mocno w jej
ustach.
Obrócił ją na plecy i obnażył jej
piersi. Patrzył na nie przez chwilę po czym zamknął palce na jej
sutkach, ściskając je i obracając, aż stały się twarde.
Następnie do jednego z nich przyłożył plastikowy przedmiot i
okleił go taśmą, mocując go tym samym na miejscu. Chwilę potem
to samo zrobił z jej drugą piersią.
„Mhhhhmmmmphhmmm!!!!” jęczała
zakneblowana Rias, kiedy oba przedmioty zaczęły wibrować, drażniąc
jej sutki i wysyłając fale przyjemności i podniecenia. Mężczyzna
kontynuował, wsuwając w jej odbyt kilka połączonych ze sobą
kulek, a w cipkę – dildo. Rias drżała, każdy ruch sprawiał, że
coś stymulowało jej rozgrzane ciało jeszcze mocniej. Soki spływały
po jej nogach.
Zamaskowany człowiek szarpnął ją za
włosy, zmuszając aby na kolanach szła za nim. Gdy doszli do sofy,
pchnął ja na nią, tak że jej tyłek był wypięty do góry.
Chwilę potem tuż obok niej znalazła się Himejima.
„Słissssz!” powietrze przeciął
świst, kiedy na pośladki Rias spadł cios. „Słiiissssz!”
kolejny świst, ale teraz zduszony kneblem jęk wydobył się z ust
Akeno. Cienka witka uderzała raz za razem a żadna z nich nie
wiedziała, której tyłek otrzyma kolejny cios. Czasem były
zadawane na przemian, czasem po kilka naraz. Obie dziewczyny jęczały
chóralnie, choć kneble tłumiły większość wydawanych przez nie
odgłosów. W końcu nastał kres. Ich krągłe tyłeczki były
poznaczone cienkimi liniami uderzeń. Obie drżały, nie wiedząc,
czy za chwilę nie spadnie kolejna seria bolesnych razów.
Mężczyzna siadł na sofie, a Rias i
Akeno zmusił do klęknięcia. Wyjął kneble z ich ust, dając im
odetchnąć tylko na krótką chwilę, po czym posunął im swojego
sterczącego członka. W dłoni trzymał witkę, którą przed chwilą
smagał ich tyłki. Poruszył nią raz, wymownie, a obie natychmiast
zrozumiały i zaczęły na przemian lizać jego członka. Uśmiechnął
się pod maską, klepiąc je po głowach i mrucząc, podczas gdy
Akeno lizała jego jądra, a Rias ssała członka. Żadna z diablic
nie myślała nawet o oporze. Jeden ruch ręki tego mężczyzny
sprawiał, że drżały z przerażenia. Zrozumiały, że on teraz
jest ich absolutnym panem i władcą.
Godzinę później drzwi domu otworzyły
się. Mężczyzna wyszedł, a tuż za nim, na czworakach, wyszły
Rias i Akeno, obie ze smyczami przyczepionymi do obręczy na szyjach
Rias miała sztuczne kocie uszy, pluszowe rękawice i buty
wyglądające jak kocie łapy oraz stanik i majtki w podobnym
fasonie. Akeno miała na głowie niewielkie rogi, zaś ubrana była w
kuse bikini w kolorach żółtym i czarnym. Obie posłusznie podążały
za swoim nowym panem. Kiedy dotarły do jednego z okolicznych domów,
mężczyzna zadzwonił. Kiedy drzwi się otworzyły i stanął w nich
jego kolega, obie zniewolone diablice zapiszczały słodziutkimi głosikami,
machając swoimi wydatnymi biustami.
„Cukierek albo....PSIKUS!!!!”
Koniec
Ale zarządziłeś tym tekstem, normalnie nie wiem, co powiedzieć. Uwielbiam tę serię, uwielbiam Akeno i Rias (w tej dokładnie kolejności). Ech, zobaczyć je nauczone posłuszeństwa - bezcenne. Naprawdę cieszę się, że wróciłeś do pisania, że dołączyłeś DxD do swoich fandomów, mam nadzieję, że będą się tu pojawiać częściej fiki z tego.
OdpowiedzUsuńA zmieniłeś może zdanie co do Ranma 1/2?
Obejrzałem całość dopiero niedawno, ale bardzo mi się spodobało, więc można liczyć, że to nie ostatni fanfik do tej serii. Dziękuję.
UsuńNie, niczego z Ranma 1/2 raczej nie planuję pisać XD
Cieszy mnie twój powrót.
OdpowiedzUsuńJa mam nowego bloga. Od teraz będzie to mój stały i jedyny blog. Wreszcie czuje się skrystalizowany. Oto adres.http://mrocznafantazja.blogspot.com/
Piszę też web novel. https://novelki.pl/projekty/krew-i-mamona/
Zachęcam
Ok, już dodaję do obserwowanych :)
UsuńJa powoli wracam do pisania, choć na pewno nie będę w stanie (choćby już z braku czasu) pisać tyle i tak często co kiedyś, oraz spełniać wszystkie sugestie czytelników, niemniej czasem mogę coś napisać (tak jak teraz napisany fik do Overwatch, o który ostatnio ktoś prosił w komentarzach).