wtorek, 31 października 2017

(Highschool DxD) Halloween

Mamy dzisiaj Halloween, więc aby na dobre uczcić powrót do pisania bloga, postanowiłem napisać specjalne opowiadanie na tę okazję. Mam nadzieję, że przypadnie wam do gustu. 



Halloween 

Był chłodny, halloweenowy wieczór, kiedy Rias i Akeno szły uliczką wiodącą przez dzielnicę, w której znajdował się domy Isseia. Jak zwykle tego wieczora, w okolicy kręciło się pełno dzieciaków i nastolatków poprzebieranych za najróżniejsze potwory i straszydła. Ale wśród tej zbieraniny obie dziewczyny zdecydowanie wyróżniały się. Rias przebrana była za czarownicę – miała na głowie obszerny kapelusz z szerokim rondem i wysokim, spiczastym czubkiem, w ręku trzymała miotłę o uchwycie zakończonym dużą dynią. Na rękach miała fioletowe rękawice sięgające łokci, zaś na nogach fioletowe zakolanówki i wysokie, czarne buty na obcasie. Czarny stanik i gorset z pomarańczowymi tasiemkami oraz kusa, pomarańczowa spódniczka dopełniały jej stroju.

Akeno wybrała na tę okazję niemniej seksowny strój diablicy. Do głowy przypięła plastikowe, fioletowe robi i niewielką koronę zwieńczoną dynią. Czarny stanik okrywał jej obfity biust, a wiązany na brzuchu kostium niewiele pozostawiał dla wyobraźni, podobnie jak niezbyt skromna, półprzezroczysta spódniczka. Długie, czarne rękawice związane były pasami, zaś czarne pończochy podkreślały jej zgrabne nogi. Nosiła fioletowe botki. W dłoni trzymała różdżkę z dynią, która przy gwałtownym ruchu wybuchała złowieszczym śmiechem.

sobota, 28 października 2017

(Star Wars) Gościnność Huttów



Star Wars: Gościnność Huttów

Słabe, migoczące niekiedy, czerwone światło sprawiło, że cela nie była pogrążona w zupełnej ciemności, chociaż nie było w niej żadnych okien. Wykute w skale barwy piasku cztery ściany były nagie. Jedynym wejściem była klapa, która znajdowała się w suficie, jakieś dwa metry na ziemią. Pośrodku tego ciasnego, klaustrofobicznego pomieszczenia siedziała, przykuta łańcuchem do podłogi, padawanka Jedi Ahsoka Tano.

Metalowe obręcze znajdowały się na jej rękach i nogach, połączone łańcuchami z wbitymi w litą skałę obręczami. Siedziała pochylona, a niebiesko białe lekku spływały po jej ramionach w dół. Jej oliwkową twarz zdobiły zygzakowate symbole, charakterystyczne dla jej rasy. W jej dużych, niebieskich oczach przeplatała się cała gama emocji – gniew, wstyd, złość, obawa i niepewność. Ahsoka co chwila łapała się na tym, że nerwowo gryzła dolną wargę, kiedy zastanawiała się nad tym, co może ją czekać.

Ci, którzy ją pojmali, odebrali jej wszystko, z mieczem świetlnym na czele. Ahsoka miała na sobie wyłącznie obcisły, jednoczęściowy strój, który uwydatniał jej wdzięki. Choć nigdy nie mogła uchodzić za taką piękność jak mistrzyni Secura, to jednak nie miała też się czego wstydzić. Jej piersi, choć nie szczególnie okazałe, wyglądały ładnie, zaś ciało miała wygminastykowane i zgrabne za sprawą długich i intensywnych ćwiczeń. Ahsoka siedziała skulona, ponieważ poza kostiumem nie miała niczego, odebrano jej nawet buty, zakładając, że Jedi potrafią ukrywać przydatne rzeczy w różnych miejscach. Czuła chłód bijący od skał i starała się ogrzać samą siebie.