piątek, 24 listopada 2017

(Star Wars) Dotyk ciemnej strony



Dwa czerwone miecze świetlne przecięły przestrzeń, a ich intensywny blask niemal oślepił Aaylę, kiedy ja zauważyła nadciągające niebezpieczeństwo. Ventress zaatakowała bez ostrzeżenia, spadając z góry na zaskoczoną Jedi, kiedy ta szła korytarzem podziemnej świątyni Sith. Tylko wpojone długotrwałymi lekcjami przyzwyczajenia sprawiły, że w ostatniej chwili zdążyła wyciągnąć miecz i zasłonić się przed podwójnym ciosem, który, gdyby osiągnął cel, przeciąłbym na trzy części. Uderzenie było jednak na tyle mocne, że Aayla opadła na kolana.

Ventress wykonała w powietrzu salto i zanim jeszcze wylądowała, pchnęła strumień mocy prosto w kierunku niebieskoskórej mistrzyni Jedi. Aayla nie zdążyła tego zatrzymać ani zablokować, niewidzialna siła cisnęła nią o ścianę. Miecz wypadł jej z ręki, kątem oka dostrzegła, jak toczy się po brunatnej ziemi, aby osiągnąć krawędź urwiska. Odruchowo wyciągnęła rękę, aby mocą powstrzymać go przed upadkiem.

„Auuuu!!” zawyła z bólu, kiedy odziana w metalowym but stopa Ventress spadła na jej ramię, przyciskając je do ziemi. Straciła panowanie nad mocą i mogła tylko bezsilnie patrzeć, jak jej miecz spada w przepaść. Wojowniczka Sith chwyciła ją za szyję i uniosła lekko. Twileklańska Jedi próbowała ją kopnąć, ale Ventress bez trudu uniknęła uderzenia, a następnie rzuciła z rozmachem Aaylą w kierunku porośniętej czerwonym mchem ściany. Mech ocalił ją przed połamaniem kości, ale siła uderzenia była na tyle wielka, że Aayli odebrało dech w piersiach.

niedziela, 19 listopada 2017

Mangi ecchi wydawnictwa Waneko

W ciągu dwudziestu lat ukazało się w Polsce sporo mang ecchi, dłuższych i krótszych, lepszych i gorszych. Niektóre z nich wciąż wychodzą, o innych już pewnie wszyscy zdążyli zapomnieć. Pomyślałem, że może przydałaby się taka lista wszystkich ecchi wydanych w Polsce. Jeśli jakiś tytuł pominąłem, możecie mi w komentarzach przypomnieć.  Zacząłem od wydawnictwa Waneko, które wydało takich mang całkiem sporo, w tym niemało naprawdę dobrych i ciekawych.



Video Girl Ai
Wyd. Waneko,
Liczba tomów: 15
Lata wydania: 2003-2005



Romantyczna i dramatyczna czasami opowieść o chłopaku, który ma problemy z uczuciami, a z pomocą przybywa mu wychodząca z kasety video Ai. Ta manga to dosyć długa i złożona opowieść, z dużą ilością fabuły i zwrotów akcji, a nawet walkami i scenami seksu. Nagości i erotyki też jest tutaj pełno, bo autor był z tego doskonale znany, chociaż być moze w porównaniu ze współczesnymi mangami tego rodzaju nie jest aż taka odważna.




czwartek, 16 listopada 2017

(Sailor Moon) Pełną piersią



Sailor Jupiter stała w bocznej alejce, niedaleko liceum, do którego chodziła. Nerwowo spoglądała za siebie, czy aby za chwilę nie pojawi się tu ktoś postronny. Co prawda była to taka okolica, gdzie nikt nie zaglądał jak nie musiał, ale nerwy nie dawały jej jednak spokoju. A cała sytuacja, w której się znajdowała bynajmniej nie poprawiała jej nastroju.

Jej posągowe ciało odziane było w mundurek, który w czasach gimnazjalnych mógł uchodzić za dość odważny, ale teraz, kiedy kończyła liceum, doskonale uwydatniał jej wdzięki – parę dużych, dorodnych piersi, które budziły od dawna zazdrość koleżanek, kształtny tyłeczek, płaski brzuch i długie nogi. Zaś fakt, że była ponadprzeciętnie wysoka czynił z niej dodatkowo osobę, na którą każdy zwracał uwagę. Kasztanowe włosy, upięte w koński ogon, opadały na jej plecy.

Makoto uchodziła za szkolną piękność, ale z urodą i seksapealem szła w parze siła fizyczna i charakter. W efekcie nie należała do tych, którym faceci lubili robić nieprzystojne propozycje – już na początku szkoły kilku przekonało się boleśnie, że próby łapania ją za piersi, nawet przypadkiem, mogą się bardzo niemile skończyć.

wtorek, 7 listopada 2017

(Overwatch) Konkurencja


“I ty mi mówisz, że rozmiar nie ma znaczenia?” Mark uśmiechnął się, wymierzając przy tym kolejnego soczystego klapsa dużej, niebieskiej dupci, która znajdowała się tuż przed nim. Niskie westchnięcie wydobyło się z jego ust, kiedy jego członek wszedł w nią ponownie, powodując zaraz potem przeciągły jęk kobiety. Tak, to był bez wątpienia epicki tyłek. Duży, ale idealnie jędrny i okrągły, taki, jakiego nigdy wcześniej nie widział. I chyba największy. Od samego początku ten wybór był oczywisty, przynajmniej dla niego.

Pomieszczenie miało zazwyczaj idealnie białe ściany, ale teraz program wygenerował widok sali przypominającej siłownię. Po jej środku znajdował się system elektronicznych lin, które zmuszały dwie kobiety do leżenia na ziemi, z ich tyłkami uniesionymi wysoko do góry. Obie miały twarze wykrzywione niechęcią i odrazą, ale dzięki elektronice żadna nie była w stanie się uwolnić. Co było zdecydowanie szczęśliwe dla dwójki pozostałych osób znajdujących się w pokoju. Bowiem gdyby tylko któraś zdołała się uwolnić, ich los byłby zdecydowanie nie do pozazdroszczenia. Unieruchomionymi kobietami były bowiem bezlitosna zabójczyni Widowmaker oraz nieustraszona awanturniczka Tracer. Obie miały na sobie swoje stroje, jednak ich piersi i tyłki były odsłonięte.

wtorek, 31 października 2017

(Highschool DxD) Halloween

Mamy dzisiaj Halloween, więc aby na dobre uczcić powrót do pisania bloga, postanowiłem napisać specjalne opowiadanie na tę okazję. Mam nadzieję, że przypadnie wam do gustu. 



Halloween 

Był chłodny, halloweenowy wieczór, kiedy Rias i Akeno szły uliczką wiodącą przez dzielnicę, w której znajdował się domy Isseia. Jak zwykle tego wieczora, w okolicy kręciło się pełno dzieciaków i nastolatków poprzebieranych za najróżniejsze potwory i straszydła. Ale wśród tej zbieraniny obie dziewczyny zdecydowanie wyróżniały się. Rias przebrana była za czarownicę – miała na głowie obszerny kapelusz z szerokim rondem i wysokim, spiczastym czubkiem, w ręku trzymała miotłę o uchwycie zakończonym dużą dynią. Na rękach miała fioletowe rękawice sięgające łokci, zaś na nogach fioletowe zakolanówki i wysokie, czarne buty na obcasie. Czarny stanik i gorset z pomarańczowymi tasiemkami oraz kusa, pomarańczowa spódniczka dopełniały jej stroju.

Akeno wybrała na tę okazję niemniej seksowny strój diablicy. Do głowy przypięła plastikowe, fioletowe robi i niewielką koronę zwieńczoną dynią. Czarny stanik okrywał jej obfity biust, a wiązany na brzuchu kostium niewiele pozostawiał dla wyobraźni, podobnie jak niezbyt skromna, półprzezroczysta spódniczka. Długie, czarne rękawice związane były pasami, zaś czarne pończochy podkreślały jej zgrabne nogi. Nosiła fioletowe botki. W dłoni trzymała różdżkę z dynią, która przy gwałtownym ruchu wybuchała złowieszczym śmiechem.

sobota, 28 października 2017

(Star Wars) Gościnność Huttów



Star Wars: Gościnność Huttów

Słabe, migoczące niekiedy, czerwone światło sprawiło, że cela nie była pogrążona w zupełnej ciemności, chociaż nie było w niej żadnych okien. Wykute w skale barwy piasku cztery ściany były nagie. Jedynym wejściem była klapa, która znajdowała się w suficie, jakieś dwa metry na ziemią. Pośrodku tego ciasnego, klaustrofobicznego pomieszczenia siedziała, przykuta łańcuchem do podłogi, padawanka Jedi Ahsoka Tano.

Metalowe obręcze znajdowały się na jej rękach i nogach, połączone łańcuchami z wbitymi w litą skałę obręczami. Siedziała pochylona, a niebiesko białe lekku spływały po jej ramionach w dół. Jej oliwkową twarz zdobiły zygzakowate symbole, charakterystyczne dla jej rasy. W jej dużych, niebieskich oczach przeplatała się cała gama emocji – gniew, wstyd, złość, obawa i niepewność. Ahsoka co chwila łapała się na tym, że nerwowo gryzła dolną wargę, kiedy zastanawiała się nad tym, co może ją czekać.

Ci, którzy ją pojmali, odebrali jej wszystko, z mieczem świetlnym na czele. Ahsoka miała na sobie wyłącznie obcisły, jednoczęściowy strój, który uwydatniał jej wdzięki. Choć nigdy nie mogła uchodzić za taką piękność jak mistrzyni Secura, to jednak nie miała też się czego wstydzić. Jej piersi, choć nie szczególnie okazałe, wyglądały ładnie, zaś ciało miała wygminastykowane i zgrabne za sprawą długich i intensywnych ćwiczeń. Ahsoka siedziała skulona, ponieważ poza kostiumem nie miała niczego, odebrano jej nawet buty, zakładając, że Jedi potrafią ukrywać przydatne rzeczy w różnych miejscach. Czuła chłód bijący od skał i starała się ogrzać samą siebie.

niedziela, 13 września 2015

Szmaragdowa Mścicielka: Trzy to już... kłopoty?


Trzecia z opowieści o mojej własnej superbohaterce - Szmaragdowej Mścicielce i innych mieszkankach Roadpolis. Postanowiłem pójść za radą i powoli rozbudowywać to moje małe uniwersum o kolejne postaci.
Jenna Arguson/Szmaragdowa Mścicielka i wszystkie inne bohaterki i bohaterowie tych historii są postaciami wymyślonymi przeze mnie. Jeśli chcecie je wykorzystać w swoich opowiadaniach/grafikach/fantazjach to nie mam z tym problemu, choć jeśli zostaną opublikowane, prosiłbym o link.

Szmaragdowa Mścicielka: Trzy to już... kłopoty?

Hally Derry stała w oświetlonej tylko bladym światłem latarni uliczce, oparta o bok swojego auta i czekała, rozglądając się niecierpliwie. Niska, krótkowłosa murzynka miała na sobie obszerny płaszcz i duże okulary, w nadziei, że dzięki nim nikt jej nie rozpozna. Nie byłoby dla jej reputacji wskazane, gdyby pojawiła się informacja, że widziano ją w Złotym Rogu. Była tu już raz, zdecydowanie nie z własnej woli. Sytuacja sprawiał, że pojawiła się tu po raz drugi - tym razem może też niezbyt chętnie, ale druga strona naciskała na to miejsce. Cóż, tyle dobrego, że tu faktycznie mało kto mógł ją rozpoznać. Złoty Róg, dawne serce przemysłowe Roadpolis, teraz był osiedlem podejrzanym spelun, obscenicznych klubów i pustych baraków.