poniedziałek, 16 września 2013

(Sailor Moon) Wieczorny kurs


Miałem ochotę napisać coś trochę mroczniejszego i tak się to zrodziło W głównej roli postanowiłem obsadzić moją ulubioną bohaterkę z SM, chociaż tutaj nie ma za wielu nawiązań do tej serii i równie dobrze pewnie można by dać inną dziewczynę. Przynajmniej macie namacalny dowód, że żyję, choć ostrzegałem, że w wrześniu z moją aktywnością tutaj będzie bardzo różnie.

 Tytuł: Wieczorny kurs
Z: Sailor Moon



- Proszę poczekać!!! – Rei Hino pomachała w kierunku stojącego na przystanku autobusu. Miał już odjechać, ale dziewczyna w ostatniej chwili dobiegła do niego i wskoczyła na schodki. Osiemnastolatka była już nieco zdyszana. W jedną stronę spieszyła się, żeby zdążyć do apteki, zanim ją zamkną. Był już wieczór, a późna jesień sprawiała, że cienie wydłużały się bardziej niż zwykle. Mimo tego, wciąż jeszcze było ciepło. Ubrana w różową spódniczkę i czerwoną, pozbawioną rękawów bluzkę Rei wyjęła z torby pieniądze i poprosiła o bilet.

Wciąż łapiąc oddech po biegu, nie zwróciła szczególnie uwagi na kierowcę, który był nisko pochylony nad kierownicą. Czapka z daszkiem skrywała nieco jego twarz. Podał jej bilet, a Rei ruszyła, żeby znaleźć miejsce. Nie mogła zauważyć dziwnego uśmiechu, który przez chwilę gościł na twarzy kierowcy. Chwilę potem autobus ruszył przed siebie. Rei rozglądała się, szukając wolnego miejsca, ale prawie wszystkie były zajęte. Większość pasażerów miała płaszcze, niektórzy kapelusze, inni natomiast kaptury. W powietrzu unosił się dziwny, niebyt przyjemny zapach. Rei dotarła na sam koniec autobusu i tu wreszcie znalazła wolne miejsce.


Opadła na nie. Nogi ją bolały po sprincie, jaki odbyła do autobusu. Miała prawie ochotę zdjąć czerwone obcasy, które miała na nogach. Nosiła je trochę z nostalgii, wspominając czasy, kiedy była Sailor Mars. Tak dawno już się nie przemieniała i nie walczyła, żyjąc jak zwykła dziewczyna. Teraz sobie wyrzucała głupotę, bo bieganie w takich butach było zabójcze dla stóp. Rozprostowała nogi, wyciągając się na tyle, na ile mogła. Gdyby miała okazję przyjrzeć się autobusowi z zewnątrz, zapewne zauważyłaby, że jego okna skrywa jakaś ciemna aura, która uniemożliwia człowiekowi z zewnątrz zajrzenie do środka. Ale teraz chciała przede wszystkim odpocząć. Jazda powrotna miała trochę potrwać.

Kątem oka zauważyła ruch z lewej strony. Myślała, że siedzi sama na ostatnim siedzeniu, ale był tam ktoś jeszcze. Wysoki mężczyzna, otulony ciemnym płaszczem siedział w kącie, tak, że w pierwszej chwili go nie zauważyła, gdyż światło prawie tam nie docierało. Teraz przesunął się bliżej, będąc całkiem niedaleko Rei. Rozejrzała się, ale przypomniała sobie, że wszystkie miejsca w autobusie były pozajmowane. Mężczyzna przesunął się jeszcze trochę, blokując tym samym Rei możliwość wyjścia z siedzenia. Poczuła coś dziwnego, jakby obcego i nieprzyjemnego. Czy on nie używał żadnych kosmetyków?

Wzdrygnęła się, słysząc, jak mężczyzna oddycha, a potem pociąga nosem, jakby intensywnie starał się złapać jej zapach. Będąc bliżej niej, mężczyzna opuścił zacieniony kącik i blade światło lampki autobusowej oświetlało go nieco lepiej. Spomiędzy sinych warg wysunął się długi, wąski język i oblizał je w zadowoleniu.

Rei nawet nie zauważyła, kiedy ręka tego człowieka znalazła się na jej nodze, przesuwając się powoli, od kolana coraz wyżej, lekko odsuwając materiał różowej spódniczki. Skóra mężczyzny była jasna, ale miejscami przecinały ją sine pasy. Paznokcie były żółtawe, a pod nimi widać było ciemną, ziemistą skórę.

- Przestań… – syknęła Rei, spychając jego rękę z siebie i desperacko rozglądając się wokół. Wszyscy pozostali pasażerowie zwróceniu byli do nich tyłem, więc nikt nie widział tego, co się działo. Mężczyzna wydał z siebie odgłos, w którym nie było jednak niczego ludzkiego. Przypominał on raczej warknięcie zdenerwowanego zwierzęcia. Jego ręka wpełzła pod spódniczkę Rei i sięgnęła w kierunku jej majtek, a przyżółcone paznokcie wbiły się w nie, jakby próbowały przebić ich materiał.

Rei nie zamierzała się poddać, złapała dłonią rękę tego dziwaka i próbowała ją z siebie ściągnąć, podczas gdy jego palce dotkały jej najbardziej wrażliwych miejsc, chronionych jedynie przez cienki materiał białych majtek. Palec dotykał jej łechtaczki, a przyciskając ją sprawiał, że Rei westchnęła, czując jak jej ciało odpowiada na ten niechciany dotyk. Poczuła na twarzy jego oddech, miał w sobie coś nieprzyjemnego, prawie rybiego, ale na pewno nic ludzkiego.

Mężczyzna otoczył ją ręką i złapał za pierś, gniotąc ją i przyciągając do siebie walczącą wciąż dziewczynę. Rei była zaskoczona, że nikt nie reagował, przecież siedzący w autobusie musieli usłyszeć odgłosy szarpaniny. Dłoń między jej nogami przyciskała się mocniej do jej majtek, a dotyk ten sprawiał, że niewielka, ciemna plama wilgoci na ich przedzie powoli się powiększała.

- Nie… nie chcę! – Krzyknęła, uderzając pięścią mężczyznę, ale jej opór chyba jeszcze bardziej go tylko pobudzał. Jego długi, gadzi język przesuwał się po jej gładkim karku, zostawiając kleiste smugi śliny. Zdecydowanym ruchem rozdarł bluzkę Rei. Guziki posypały się na podłogę, a po chwili dołączył do nich stanik ciemnowłosej. Jej nagie, pełne piersi były bezbronne. Przycisnął ją mocniej do siedzenia, pochylając się nad nią. Długi język tańczył na jej biuście, zataczając na nim linie. Gdy usta mężczyzny zamknęły się na jej sutku, krzyknęła z bólu, czując długie, ostre zęby wbijające się w jej skórę niczym szpilki.

Rozpaczliwym gestem przesunęła głowę nad jego ramieniem, żeby wezwać pomoc. Ale krzyk zamarł jej w ustach. Kilkunastu siedzących najbliżej pasażerów było odwróconych i wpatrywało się w jej twarz. Przerażona dziewczyna widziała ich… i nie dostrzegała na ich obliczach nawet śladu współczucia. Dziwne, groteskowe, zdeformowane i nieludzkie twarze były wykrzywione w parodii uśmiechów bądź zadowolenia. Ich podłużne, wąskie oczy błyszczały w cieniach spowijających wnętrze autobusu, w którym nagle zrobiło się jakby ciemniej.

Rei teraz coraz mocniej czuła ten odrzucający, niemal rybi odór, który wypełniał jej nos, podczas gdy mężczyzna bawił się jej ciałem. Jego ostre zęby podgryzały jej twarde, ciemne sutki, a język smagał je mokrymi razami. Jego palce nie przestawały pracować pod jej spódniczką, prowadząc ją powoli, ale nieuchronnie w stronę wymuszonej, niechcianej rozkoszy, doprawionej obrzydliwością całej sytuacji.

W końcu mężczyzna jednym ruchem rozerwał jej mokre już od soków majtki i rzucił za siebie. Jego silny uchwyt unieruchamiał ją równie mocno jak jej przerażenie tym, co się działo. Strach wydawał się paraliżować ciało Rei. Wiedziała, że jest tu uwięziona i że nie może liczyć na niczyją pomoc. Rozsunął szeroko jej długie, smukłe nogi i klęknął między nimi. Długi, wąski język poszybował z niecierpliwością w stronę celu. Jego trójkątnie zwieńczony koniec przesuwał się po wewnętrznej stronie jej ud, zlizując jej soki, zbliżając się coraz bliżej między nie. Gdy dotknął jej cipki, Rei poczuła jak przez jej ciało przebiega silne uderzenie energii, jakby ktoś podłączył jej kręgosłup do prądu. Westchnęła głęboko, czując jak język wsuwa się w nią, smakując jej.

- Nie… ochhh…. Niee… - jęczała, kiedy pochylony między jej nogami mężczyzna lizał jej łono, a jego język stopniowo wciskał się głębiej. Mogła zauważyć dłuższe, spiczaste, owłosione uszy i rzadkie kępki włosów na jego łysawej głowie. Skóra na jego czaszce była zrogowała ciał i twarda, spomiędzy nie włosy wydawały się wybijać jak krzak przeciskające się między kamieniami.

Rei słyszała odgłosy mlaskania, ale także coś jeszcze. Wpatrujący się do tej pory we wszystko pasażerowie wydawali z siebie dźwięk przypominający zbiorowy szum. Mężczyzna trzymał Rei za rozsunięte nogi. Dreszcz sprawił, że obcas spadł z jej lewej stopy. Ktoś z pasażerów podniósł go, a wąskie, zakończone pazurzastymi paznokciami palce przesuwały się po jej stopie, drapiąc, kłując i łaskocząc na przemian.

Głośny, przeciągły jęk dziewczyny oznajmił moment, w którym jej ciało się poddało, a fala przyjemności zalała je w silnym orgazmie. Rei szarpała się i rzucała, kiedy rozkosz na chwilę przejął nad nią kontrolę. Mężczyzna łapczywie zlizywał jej płynące soki, trzymając ją cały czas w mocnym uchwycie.

Rei leżała bez sił na siedzeniu. Jej lewa stopa była bosa, na prawej miała wciąż obcas. Mężczyzna wstał z ziemi, a przerażona dziewczyna dostrzegła między jego nogami wielką, nabrzmiałą męskość. Była tak wielka, że Rei nie mogła uwierzyć w to, że coś takiego może się w niej zmieścić. To było wręcz niemożliwe. Członek był siny, zaś wycelowana w nią żołądź wydawała się prawie czarna. Przerażenie sprawiło, że otworzyła szeroko ciemne o czy i odruchowo zasłoniła się rękami przed nieuniknionym.

- Nie… za duży… on nie.. Nie zmieści się! – Krzyknęła, ale silne i bezwzględne ręce mężczyzny stłamsiły jej opór. Mimo tego wciąż się szarpała i rzucała, kopiąc i uderzając pięściami, kiedy mężczyzna rozchylił jej nogi i powoli zaczął w nią wchodzić. Drugi obcas spadł z jej stopy. Otworzyła szeroko usta, kiedy wszedł w nią, rozciągając ją do granic możliwości. Ból przeszył jej ciało, nigdy nie poczuła czegoś podobnego. Była pewna, że to nie może się udać.

Ale się udało. Głębokie, prawie zwierzęce stęknięcia i krzyki Rei towarzyszyły kolejnych ruchom jego lędźwi. Rei mogła też usłyszeć coraz głośniejsze odgłosy wydawane przez innych pasażerów. Autobus wciąż jechał, nie zatrzymując się przez ten cały czas. Olbrzymi, nieludzki członek wbijał się w nią jak gwóźdź, wchodząc coraz głębiej z kolejnymi uderzeniami. Mężczyzna pochylił się na jej twarzą, powiew rybiego oddechu ponownie spowiła ją, kiedy śliski, lepki język lizał jej policzki, czoło i usta. Jej pełne, duże piersi podskakiwały, podczas kiedy jej ciało poddawało się coraz szybszym ruchom.

Rei nigdy nie przeżyła czegoś podobnego. Cały czas miała wrażenie, że każde kolejne pchnięcie rozerwie jej ciało na pół. Był już w niej prawie cały, gwałtowne ruchy sprawiały, że można było niemal dostrzec zarys jego naprężonej, sinej męskości pod jej delikatną, jasną skórą. Rei nie miała już siły stawiać oporu, leżała na siedzeniu modląc się tylko, żeby to wszystko już się jak najszybciej skończyło. Blade światło migotało, jakby miało za chwilę zgasnąć, a jego refleksy błyszczały w strugach lepkiej śliny i potu na ciele ciemnowłosej dziewczyny. Zebrani z tyłu pasażerowie zdawali się szumieć i mruczeć coś jednostajnie, ale w ich zbiorowym głosie słyszalna była ekscytacja. Rei nawet nie zauważyła, że zniknął gdzieś drugi z jej obcasów, porzuconych na ziemi. Podobny los spotkał leżące tam majtki i stanik.

Głośny, gardłowy jęk Rei przebił się przez szum pasażerów i odbił echem od ścian i okiem pojazdu, kiedy mężczyzna doszedł w niej. Jego zielonkawe nasienie wystrzeliło, wypełniając ją aż po brzegi, sięgając tak głęboko jak się da, a potem cofając się, wypływając spomiędzy jej szeroko rozstawionych nóg i kapiąc na ziemię. Gdy wyszedł z niej, ujął w dłoń garść jej kruczoczarnych włosów i wytarł nimi swoją nadal twardą męskość. Pozbawiona sił Rei oddychała głęboko, jej obnażony biust unosił się i opadał miarowo. Sprawca wszystkiego odsunął się, a wtedy z tłumu wyłoniła się smukła, wysoka sylwetka, która mogła pewnie należeć do kobiety. Ale kiedy zbliżyła się, Rei dostrzegła w migotliwym świetle twarz, pokrytą zielonkawymi łuskami i niemal kościste palce unoszącej się dłoni, zwieńczone sztyletowato ostrymi paznokciami.

Chwilę potem krzyk bólu wypełnił autobus, kiedy paznokcie te kłuł jej delikatną skórę, szczypiąc boleśnie jej twarde sutki i czerwone wargi. Kobieta drapała ją delikatnie, tak, by nie przebić skóry, ale wystarczająco, by sprawić przeszywający do głębi. Jej palce wędrowały do bosych stóp po uszy dziewczyny, wszędzie wywołując ostre eksplozje ukłuć. Powolnymi ruchami kreśliła linie bólu. Po chwili odrzuciła okrywający ją płaszcz. Wykrzywiona z bólu Rei dostrzegła łuski pokrywające jej ciało, a między jej nogami gęste kłębowisko cienkich, wijących się macek. Widziała, jak zbliżają się do niej. Wyciągały się do przodu niecierpliwe, jakby poczuły ofiarę i pragnęły jak najszybciej ją pochwycić. Szum i szmer w autobusie narastały, kiedy kolejne demony czekały na swoją kolej…


17 komentarzy:

  1. Super. To teraz czekam, aż kolejne wsiądą do tego autobusu...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe, ale raczej nie w moim guście. Cieszę się,że dajesz znak życia,czekam na Ciało 6.

    OdpowiedzUsuń
  3. Faktycznie mroczne. Fajnie od czasu do czasu coś takiego przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajne ale mam nadzieję ze szybko dodasz ciało 6

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam pomysł: napisz coś z Minako Aino z czasów kiedy była Sailor V
    Fajny miała wtedy kostium - http://www.youtube.com/watch?v=LfYOLBBRrgk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem, ale była o wiele za młoda, miała chyba coś ok. 12-13 lat. A ja wolę pisać jednak o trochę starszych bohaterkach.

      Usuń
  6. Zdecydowanie trafiłeś w moje klimaty *-* Uwielbiam właśnie takie opowiadania, ale w sumie... Wszysto co napiszesz jest świetne ^^"
    Swoją drogą... Czasem zastanawia mnie, czy dziwi Cię to, że twojego bloga czytają też dziewczyny? (Nie chcę tu nikogo dyskryminować, ale przecież oczywiste jest to, że w założeniu tego typu opowiadania powinni czytać mężczyźni ^^" A myślę, że doskonale zdajesz sobię sprawę z tego, że masz również i wierne czytelniczki, które po prostu nie przepadają za wyrażaniem swoich opinii w komentarzach ^.-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mnie jakoś to nie dziwi. Kobiety lubią czytać, faceci oglądać, więc jak dla mnie jest odwrotnie niż myślisz . AF piszesz doskonale i nie przestawaj ;) Czekam na ciało 6 ~ pozdrawiam, ,,czytelniczka"^^

      Usuń
    2. Od samego początku chyba większość odwiedzających mojego bloga to kobiety, tak przynajmniej wydaje mi się, patrząc na komentarze, bo inaczej sprawdzić nie jestem w stanie. Powód podała dziewczyna wyżej. W początkach, jeszcze na onecie, niektóre miały do mnie pretensje, że piszę mało romantycznie, niezbyt subtelnie i niedelikatnie, ale ja nie potrafię pisać romansów. Potem to się na szczęście skończyło :)
      Cieszę się, za oknem ponuro, więc i nastrój ponury, a w związku z tym mam ponure pomysły XD

      Usuń
    3. To morze zrób ankietę na której czytelnicy mogli by zaznaczać jakiej są płci

      Usuń
  7. Super!! A kiedy wrzucisz ciało 6 ?

    OdpowiedzUsuń
  8. Znalazłem bloga i powiem że super! Najbardziej podobała mi się podwójna przyjemność ,masz zamiar ją kontynuować?

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetne! Czytam Twojego bloga już długi okres czasu i jestem uzależniona! Zyskałam inspirację żeby zacząć pisać i kilka razy dziennie z nadzieją patrzę czy przypadkiem nie ma czegoś nowego. Oby tak dalej! :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Matko, człowieku! Cudownie piszesz, zakochałam się w Twoich opowiadaniach. Sam sposób, w jaki wyrażasz emocje... Dech w piersiach zapiera!
    Na Twojego bloga zaglądam od ponad pół roku, mam za sobą (tak przynajmniej mi się wydaje) już wszystkie wpisy, ale smuci mnie jedno - brak oznak życia. Czyżbyś przestał pisać? :c (wiem, komentarz mogłam dodać wcześniej, ale tak jakoś... Nie wiem, dlaczego wcześniej tego nie uczyniłam)

    OdpowiedzUsuń