wtorek, 14 sierpnia 2012

(Sailor Moon) Płomień w niewoli


Na tych wakacjach odkryłem Sailor Moon... kolega pożyczył mi wszystkie tomy na wyjazd, jak przeczytałem to jak rakieta. Nie myślałem, że to mi się spodoba, bo to stara już bajka, jak myślałem - dla dziewczyn. Teraz chyb będę musiał looknąć na anime XD Polecam wszystkim, a moją ulubioną czarodziejką jest Rei, Sailor Mars. Dlatego dzisiaj opowiadanie o niej.

Tytuł: Płomień w niewoli
Z: Sailor Moon
Rating: NC-17

Rei otworzyła oczy. Bolała ją głowa, ale gdy tylko odzyskała przytomność odkryła coś dużo gorszego – jej ręce były związane za plecami, a na nogach miała skórzane obroże, które trzymały je szeroko rozłożone. Nie pamiętała dokładnie, co się stało, chyba straciła przytomność podczas walki z demonem. Rozejrzała się. Znajdowała się w ciemnym pomieszczeniu, jedynym źródłem światła była tu nieduża lampka ustawiona w kącie. Leżała na kamiennym, zimnym stole.

Czarnowłosa wojowniczka zaczęła szarpać się, próbując uwolnić się z więzów, ale nic to nie dawało, nie mogła ich zerwać. Szarpała się jednak nadal, chociaż sznur boleśnie wrzynał się w jej ręce. Osiemnastoletnia dziewczyna miała zawsze bardzo silny charakter i bycie związaną nie pasowało do niej. Nie znosiła być bezsilna, a w takiej pozycji właśnie się znalazła. Chwilę potem usłyszała jednak szelest. Metalowe drzwi do piwnicy odsunęły się. Stał w nich wysoki, silnie zbudowany mężczyzna, o krótkich, ciemnych włosach.


- Uwolnij mnie! – krzyknęła Rei, patrząc na niego. Mężczyzna powoli podszedł do niej, nie spuszczając wzroku z Czarodziejki z Marsa. Jego oczy prześlizgiwały się po jej ciele, podkreślonym przez skąpy strój wojowniczki. Rei zaczęła rozpaczliwie szarpać się nadal, ale nic to nie dawało. Mężczyzna podszedł bliżej i położył rękę na jej biodrze, przesuwając ją powoli w górę i w dół, głaszcząc jej nagą, jasną skórę.

- Przestań! Zostaw mnie! – krzyczała czarnowłosa czarodziejka, czując jego dotyk. Mężczyzna nie odpowiedział, pochylił się nad nią, a jego język dotknął jej policzka. Jego ręka trzymała ją przyciśniętą do kamiennego stołu, a druga masowała jej udo, powoli wsuwając się pod jej króciutką, czerwoną, plisowaną spódniczkę. Jego nos zagłębił się w jej długie, bujne włosy.

- Powiedziałam! Masz mnie natychmiast zostawić, bo inaczej… uhhhh!!!! – Rei przerwała, bo ręka nieznajomego wsunęła się głębiej, dotykając materiału jej stroju pomiędzy jej nogami. Rei nie mogła uwierzyć, że obcy facet dotyka ją w najbardziej intymnym miejscu. Jego palce głaskały jej kobiecość przez materiał. Nie mogła powstrzymać cichego jęku, szczególnie kiedy przyciskał mocniej. Prawie czuła jakby dotykał jej ciała.

- Nie! Nie tam! Proszę!!!! – krzyknęła, ale oczywiście nic to nie dało. Język mężczyzny przesuwał się po jej policzku, zostawiając na nim mokry, wilgotny ślad. Drżała z obrzydzenia i lęku. Jego palce naciskały mocniej na jej łono, sprawiając, że wbrew swojej woli powoli stawała się wilgotna. Mężczyzna najwyraźniej poczuł to.

- Podoba ci się to, prawda? – wyszeptał do jej ucha, a jego ciepły oddech owiał jej twarz. Jego język dotykał jej ucha, podczas gdy palce naciskały na jej łechtaczkę, sprawiając, że Rei, nieważne jak bardzo tego nie chciała, czuła narastające powoli podniecenie.
- Błagam… nie możesz… - prosiła, wiedząc, że na białym materiale stroju między jej nogami powiększa się powoli ciemna, wilgotna plama. Drżała, czując jak krok po kroku mężczyzna zmusza ją do osiągnięcia niechcianej rozkoszy. Jej sutki były już sztywne, sterczały napięte, widoczne przez materiał jej stroju.

- Spokojnie, suczko… moja suczko – szeptał do jej ucha, liżąc i gryząc je lekko, nie przestając cały czas pieścić jej najwrażliwszego miejsca. Jego palce wsunął się pod materiał jej stroju, dotykając jej rozpalonej, wilgotnej kobiecości. Rei wiedziała, że długo nie wytrzyma. To było straszne, jej ciało pragnęło spełnienia, podczas kiedy ona walczyła z nim jak tylko mogła. Nie chciała pozwolić, by jakiś obcy mężczyzna doprowadził ją do tego.
- Jesteś już nagrzana… czuję, że tego chcesz – poczuła na swojej twarzy jeszcze raz ciepły oddech mężczyzny, kiedy jego palec powoli wchodził w nią. Chwilę potem dołączył do niego drugi palec. Powoli, rytmicznie przesuwały się do przodu i do tyłu, rozchylając jej wargi sromowe.

Rei nie mogła już nic zrobić, czuła się słaba i bezsilna jak nigdy wcześniej w życiu. Osiemnastoletnia czarodziejka powoli poddawała się temu obcemu mężczyźnie, który coraz szybciej, metodycznie doprowadzał ją do rozkoszy wbrew jej woli. Jej soki płynęły coraz większym strumieniem. Nigdy nie czuła tego tak samo, chociaż przecież nie jeden raz sama się masturbowała. Ale nieważne, czy robiła to w wodzie czy w łóżku, czy siedząc przed komputerem i czytając sprośne opowieści, nigdy nie czuła czegoś tak mocnego. Zimno kamiennego stołu, poczucie bezsilności i mocny, nie znoszący sprzeciwu dotyk tego człowieka dawały jej dziwną, niechcianą, ale potężną rozkosz.

Czując, że siły ją opuszczają, mężczyzna podniósł drugą rękę i położył ją na jej piersi, masując ją przez biały materiał jej stroju a następnie wziął między palce jej sztywny sutek i zaczął go przyciskać i obracać, powodując w ten sposób jeszcze głębsze i głośniejsze jęki ciemnowłosej czarodziejki. Soki spływały po jej udach, kiedy nieznajomy uniósł dłoń mokrą od jej soków do jej ust i wcisnął ją do środka.
- Lubisz smak swojej cipki, co? – spytał, zmuszając ją do lizania. Rei była bezsilna, posłusznie ssała jego palce, a mężczyzna w tym czasie powoli rozbierał ją, obnażając jej okrągłe, piękne piersi.
- Smakuje mojej suczce, prawda? – zdejmował właśnie dolną część jej stroju, kiedy Rei ciągle jeszcze lizała jego palce. Nie mogła nawet zrozumieć już, czemu to robi, wydawało jej się to upokarzające i wstydliwe. Mężczyzna zdjął dolną część jej stroju, unosząc ją do góry i pokazując dużą, wilgotną plamę jej soków. Uśmiechnął się i rzucił to na ziemię. Rei leżała na kamiennym stole zupełnie naga, miała na sobie tylko wysokie, czerwone obcasy.

Kiedy była już całkiem naga, mężczyzna znalazł się między jej nogami, a jego ciepły język zaczął lizać jej spływające sokami łono. Rei nie mogła już powstrzymać w żaden sposób głośnych jęków rozkoszy. W głębi gardziła sobą za to, że zamiast szarpać się i bić, jęczała i błagała tego człowieka, żeby dał jej rozkosz.
- Ohhhh…. Taaaak!!! Prooooszę!!!! – krzyczała, kiedy spijał jej soki jak ambrozję. Jego długi język wsuwał się w jej ciasne łono. Ciało Rei podskakiwało, dreszcz krążył wzdłuż jej kręgosłupa. W końcu głośny jęk towarzyszył chwili, w której Rei wyprężyła się jak struna napięta do granic możliwości. Potężny, wielokrotny orgazm wstrząsnął jej ciałem jak fala uderzająca z całej siły o skalny brzeg.

- Aaaahhhhhhh!!!!! – jej głośny, prawie zwierzęcy jęk odbijał się od murowanych ścian piwnicy. Rei opadła bez sił prosto w jego ręce. Mężczyzna nie tracił czasu. Rozsunął jej nogi i rozpiął spodnie. Czarodziejka z Marsa patrzyła wielkimi z zaskoczenia oczami na jego potężną męskość, wycelowaną w nią.
- Nie… to się nie zmie…. Ahhhhhhhh!!!!! – jęk przerwał jej słowa, kiedy mężczyzna mocno, bez zapowiedzi wtargnął w jej wilgotne łono. Silne ręce mężczyzny zacisnęły się na jej biodrach, zostawiając na nich czerwone ślady, kiedy wchodził w nią mocnymi, gwałtownymi pchnięciami. Rei nigdy wcześniej nie przeżywała czegoś podobnego. Seks wydawał jej się czymś delikatnym, subtelnym, ale teraz była brana z brutalną siłą. Sama zawsze lubiła dominować nad innymi, ale sposób, w jaki ten mężczyzna ją posuwał pokazywał bez żadnych wątpliwości, kto tu rządzi.

Jej jasne, długie nogi rozrzucone były szeroko. Od pchnięcie unosiły się i upadały. Jeden z jej obcasów spadł na ziemię, odsłaniając gołą stopę, ale ani Rei ani mężczyzna nie zwrócili na to uwagi. Mężczyzna puścił ją, żeby złapać za jej piersi i zacisnął na nich ręce, jakby chciał wycisnąć z nich mleko. Jego usta zamknęły się na jej prawym sutku, gryząc go i ssąc. Ślina spływała po jej skórze, kiedy mężczyzna nie przestawał jej posuwać a jednocześnie bawił się jej piersiami. Rei marzyła o tym, żeby to był tylko sen, ale jednocześnie myślała, że jeśli to jest sen, to jest to najpiękniejszy sen, jaki miała w życiu. Jednak siła i intensywność doznań sprawiały, że nie mógł to być sen. To było zbyt mocne, żeby mogło dziać się na niby. Całe jej ciało dawało jej o tym znać.

Ręce i usta mężczyzny nie przestawały bawić się jej dużymi piersiami, kiedy doszedł, a jego ciepłe nasienie wtargnęło w nią, zalewając jej mokrą od soków cipkę strumieniem, gęstego, białego płynu. Rei krzyknęła, czując, co się dzieje, ale nic nie mogła na to poradzić. Mężczyzna wyszedł z niej, a ostatnia porcja wystrzeliła na jej twarz i piersi, zostawiając na jej wargach, włosach, nosie, brodzie i sutkach białe, lepkie krople.

Chwilę potem Rei klęczała na ziemi. Mężczyzna uwolnił ją z obręczy trzymających jej nogi, jednak zostawił jej ręce związane za plecami. Siedział teraz sam na kamiennym stole, a głowa Czarodziejki z Marsa poruszała się rytmicznie między jego nogami. Duża dłoń mężczyzny spoczywała na jej ciemnych włosach, nadając jej ruchom odpowiedni rytm.
- Moja suczka lubi ssać pałkę, co? – mruczał, patrząc w jej oczy. Rei była pełna gniewu, tak ognistego jak płomienie, którymi zwykle walczyła, ale płonęło w niej coś jeszcze silniejszego – pożądanie. To właśnie ono sprawiało, że jej krwistoczerwone wargi zaciskały się na jego wielkiej męskości, wciąż jeszcze mokrej od jej własnych soków. Czuła na nim ich smak zmieszany z jego własnym nasieniem.

Rei zamknęła oczy, żeby nie patrzeć na mężczyznę, który doprowadził do tego, że ona, dumna i niezależna kobieta, pokornie robiła mu loda jakby była jakąś dziwką. To było jak uderzenie obuchem, ale jednak razem z tym uderzeniem przyszła rozkosz tak silna, że Czarodziejka z Marsa nie wiedziała, co z tym zrobić. Poddała się swoim pierwotnym instynktom. Goła, w jednym tylko obcasie, otwierała usta najszerzej jak się da, żeby wziął jego sterczącego członka w całości do środka. Cicho jęczała, przesuwając się do przodu i do tyłu, aż w końcu mężczyzna doszedł, wypełniając jej usta swoim ciepłym, gęstym nasieniem. Rei zaczęła się krztusić, otworzyła szeroko oczy, kiedy nasienie wypływało z jej ust na ziemię. Nie była w stanie go połknąć, było tego za dużo. Kaszląc, upadła na czworaka. Mężczyzna wstał, złapał garść jej długich, czarnych włosów i wytarł nimi swojego członka.

Trzymając ją mocno, umieścił Rei jeszcze raz na stole, tym razem plecami do góry. Przykuł ją ponownie.
- Lepiej się nie ruszaj – powiedział. Poczuła ukłucie, a potem ostry ból na prawym pośladku. Ręka mężczyzny mocno przyciskała ją do stołu.
- Nie ruszaj się, mówię… bo stanie ci się krzywda – powtórzył, a Rei, przestraszona, nie ruszała się, oddychając płytko. Po kilku minutach ból się skończył, a mężczyzna pozwolił jej wstać. Rozkuł ją i ubrał. Wokół oczu zawiązał czarną opaskę. Przestraszona, nie wiedząc, co ją czeka, pozwalała mu się prowadzić. Po kilkunastu minutach poczuła na skórze zimne powietrze nocy. Jej ręce zostały rozwiązane.

- Wróć tutaj i czekaj o jedenastej wieczorem za trzy dni, suczko – usłyszała jego głos – To jest polecenie twojego pana, rozumiesz? – jego ręka trzymała jej kark.
- Ta… tak… - powiedziała, mając nadzieję, że pozwoli jej odejść.
- Dobrze… - po czym szybko oddalił się. Rei natychmiast zerwała z oczu taśmę. Stała w ciemnym zaułku jednej z bocznych ulic. Spojrzała na jej nazwę. Wzdrygnęła się na myśl o tym, co przeszła. Błyskawicznie wróciła do swojego domu przy świątyni, starając się, żeby nikt jej nie zauważył. Od razu obiegła do wanny, żeby zmyć z siebie ślady tego, przez co przeszła. Kiedy odkręciła wodę i rozebrała się, spojrzała w lustro. Prawie przewróciła się, kiedy zobaczyła na swoim prawym pośladku wytatuowany niebieskim tuszem napis „Suczka”, a nad nim serce przebite strzałą. Zrozumiała już, że została oznaczona i że będzie musiała wrócić. Tej nocy, kiedy myślała o tym, co przeżyje za trzy dni, masturbowała się tak mocno, jak nigdy wcześniej.   

16 komentarzy:

  1. O ku***wa... to było boskie. Oglądałem Czarodziejki jak byłem młodszy i zgadza się, niezłe z nich laski były. I ta czerwona była da best. Przypomniałeś mi te czasy, dzięki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aha, bo nie napisałem, wyczepisty pomysł z tym tatuazem!

      Usuń
    2. Dziękuję, cieszę się, nie myślałem nawet, że mi się ta seria tak spodoba XD Tak, chciałem na koniec jakąś ciekawostkę wrzucić i to mi przyszło do głowy.

      Usuń
  2. Fajna opowieść, ja nie oglądałem tego nigdy, ale będę chyba musiał zacząć. Warto?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, na razie dopiero szukam anime, bo czytałem tylko mangę, ale myślę, że warto.

      Usuń
  3. Bardzo fajne robisz opowiadania czy jak to nazwać mogę , oby była dalsza cześć tego , tylko żeby było ostrzej proszę :).
    Pozdro

    OdpowiedzUsuń
  4. Tego się nie spodziewałam :D
    Szczerze, to oglądałam to anime, jak byłam bardzo mała - więc nie zwracało się wtedy uwagi, czy ktoś jest ładny/przystojny/etc., tylko jakie ma moce C;
    Ale podoba mi się, oby tak dalej ;3
    Pozdrawiam ;*
    kusso

    OdpowiedzUsuń
  5. Hehe, ja tak samo Sailor Moon zacząłem w wakacje. Tak samo myślałem że to dla dziewczyn i tak samo się pomyliłem xd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, tak jak ja ;) To znaczy, ja oglądałem na TV4, a w wakacje obejrzałem resztę. Zajebiste anime, szkoda, że takich już nie robią dzisiaj.

      Usuń
    2. No na TV4 też oglądałem, ale tylko parę odcinków jak się było dzieciakiem ;]

      Usuń
  6. Zdziwiło mnie po wejściu, że piszesz o Sailor Moon.
    Dziwnie się czyta o bohaterce, którą znało się od dzieciństwa zarówno z anime, jak i z mangi.
    Ale muszę rzec, że po latach to "orzeźwiające" czytać coś takiego. Jak się było bajtkiem, kompletnie nie zwracało się uwagi na to czy były ładne i seksowne, tak jak na wybryki Genialnego Żółwia w Dragon Ball'u.
    Jednak mimo to podobało mi się. Fajnie napisane sceny, jak zawsze pełne namiętności. Pomysł z tatuażem naprawdę dobry. Rei idealnie pasuje do tych opowiadań, charakterna z niej dziewczyna.
    Życzę dalszych inspiracji przy przemierzaniu świata Sailor Moon.
    Pozdrawiam
    Iza

    OdpowiedzUsuń
  7. Superosko, że piszesz z Sailorkami. To ja proszę, żeby następne było z Sailor Jupiter (Mako), bo to moja ulubiona bohaterka.

    OdpowiedzUsuń
  8. Warto. Manga różni sie od anime, szczególnie w ostatnich tomach bardzo. Tylko w mandze na pierwszym palnie są bardzo Usagi i Minako, reszta jest trochę za nimi.

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam arty i fiki z sailor moon, liczę na więcej. Może jakiś yuri następnym razem?

    OdpowiedzUsuń
  10. Genialne opowuadanie a mi az wstyd ze tego nigdy nie ogladalam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze można nadrobić, cała manga i anime są w Internecie.

      Usuń