Dwa czerwone miecze świetlne przecięły
przestrzeń, a ich intensywny blask niemal oślepił Aaylę, kiedy ja
zauważyła nadciągające niebezpieczeństwo. Ventress zaatakowała
bez ostrzeżenia, spadając z góry na zaskoczoną Jedi, kiedy ta
szła korytarzem podziemnej świątyni Sith. Tylko wpojone
długotrwałymi lekcjami przyzwyczajenia sprawiły, że w ostatniej
chwili zdążyła wyciągnąć miecz i zasłonić się przed
podwójnym ciosem, który, gdyby osiągnął cel, przeciąłbym na
trzy części. Uderzenie było jednak na tyle mocne, że Aayla opadła
na kolana.
Ventress wykonała w powietrzu salto i
zanim jeszcze wylądowała, pchnęła strumień mocy prosto w
kierunku niebieskoskórej mistrzyni Jedi. Aayla nie zdążyła tego
zatrzymać ani zablokować, niewidzialna siła cisnęła nią o
ścianę. Miecz wypadł jej z ręki, kątem oka dostrzegła, jak
toczy się po brunatnej ziemi, aby osiągnąć krawędź urwiska.
Odruchowo wyciągnęła rękę, aby mocą powstrzymać go przed
upadkiem.
„Auuuu!!” zawyła z bólu, kiedy
odziana w metalowym but stopa Ventress spadła na jej ramię,
przyciskając je do ziemi. Straciła panowanie nad mocą i mogła
tylko bezsilnie patrzeć, jak jej miecz spada w przepaść.
Wojowniczka Sith chwyciła ją za szyję i uniosła lekko.
Twileklańska Jedi próbowała ją kopnąć, ale Ventress bez trudu
uniknęła uderzenia, a następnie rzuciła z rozmachem Aaylą w
kierunku porośniętej czerwonym mchem ściany. Mech ocalił ją
przed połamaniem kości, ale siła uderzenia była na tyle wielka,
że Aayli odebrało dech w piersiach.
Z trudem usiłowała się podnieść,
ale przeciwniczka nie dała jej cienia szansy. Pięść Ventress
zatonęła w jej brzuchu, a kolano uderzyło w twarz. Kolejny cios
niemal pozbawił jej przytomności. Aayla skuliła się, starając
się zebrać w sobie i następnie wstać, ale kopnięcie posłało ją
na kolana. Ventress podniosła ją i wykręciła jej boleśnie ramię
do tyłu, wywołując kolejny, pełen bólu krzyk. Uśmiech
wykrzywiał blade oblicze wojowniczki Sith, kiedy słyszała jęki
twileklanki. Puściła ją, a następnie uderzyła z całej siły w
plecy. Aayla padła na ziemię jak długa.
Wojowniczkę Jedi zastanawiało,
dlaczego jeszcze żyje. Ventress miała już kilka okazji, aby
pozbawić ją życia, była przecież bezbronna. Czyżby tamtej
zwyczajną przyjemność sprawiało zadawanie bólu i upokorzenie
pokonanej ofiary? Ventress chwyciła za jeden z jej lekku i
szarpnęła, powodując przejmującą falę cierpienia. Popatrzyła z
pogardą na klęczą na ziemi Jedi.
„No no, co my tu mamy?” spytała z
nieskrywaną wyższością w głosie, patrzac w oczy Aayli. „Co by
tu z tobą zrobić, ty niebieska zdziro?”
Aayla milczała, gotowa na śmierć.
Skoro przegrała, to bycie zabitą było logiczną konsekwencją.
Odkąd została Jedi, była na to gotowa. Ciosy, jakie otrzymała,
sprawiły, że była ledwie żywa, o walce nie mogło być już mowy.
Ale Ventress nie odpięła żadnego z przyczepionych do pasa mieczy.
Zamiast tego rozpięła zamek szortów, której nosiła. Oblizała
wargi, podziwiając kształtne, apetyczne ciało pokonanej Jedi.
Aayla nie bez kozery uchodziła za jedną z najbardziej atrakcyjnych
kobiet w zakonie. Patrzyla zaskoczona na to, co robi Ventress, ale
dopiero chwilę później jej oczy rozszerzyły się z nieskrywanego
zaskoczenia. Wojowniczka Sith rozpięła bowiem zamek szortów i
wysunęła z nich penisa.
Był wielki. Choć zakon Jedi zabraniał
tworzenia związków, to nie zabraniał seksu, więc Aayla trochę w
życiu widziała. Ale nie spotkała mężczyzny obdarzonego czymś
takim. Patrzyła na to jak osłupiała. Ventress dostrzegła jej
zakłopotanie i uśmiechnęła się lubieżnie.
„Ciemna strona oferuje wiele darów”
powiedziała. „Czas, abyś jej posmakowała” dodała, to mówiąc
złapała Aaylę za jedno z lekku i przyciągnęła bliżej. Wielki
członek uderzył ją w twarz. Jedi próbowała się odsunąć, ale
nie mogła nic zrobić. Po raz pierwszy od bardzo dawna poczuła lęk.
To co widziała było sprzeczne z naturą i sprawiało, że nie
wiedziała, co ma zrobić.
„No, otwórz buzię” Ventress
złapała w dłonie oba miecze świetlne i zapaliła je, trzymając ostrza niebezpiecznie blisko szyi Aayli w niemej groźbie. Ta otworzyła usta, do których Ventress błyskawicznie wepchnęła dużego członka.
„Gahhhhaakk!!! Unghhnnn!!!”
próbowała protesować twileklanka, ale bez efektu. Chwilę później
między jej szeroko otwarte wargi wtargnął członek Ventress. Był
tak duży, że rozciągnął boleśnie kąciki jej ust. Jego czubek
chwilę potem dotykał już jej gardła.
„Ughhnnn!!!! Khhhyyy!!” jęczała
Aayla, usiłując dać sobie radę i oddychać przez nos. Ventress
poruszała biodrami do przodu i do tyłu, a jej wielki penis wsuwał
się i wysuwał, stopniowo wchodząc coraz głębiej. Ślina ściekała
kącikami ust wojowniczki Jedi.
„Tak, tak, posmakuj go do końca”
Ventress uśmiechała się, wpychając członka tak głęboko, że
wsuwał się do ciasnego gardła Aayli. Patrzyła, jak gardło
pokonanej przeciwniczki w charakterystyczny sposób rozszerza się i
zwęża z każdym ruchem.
„I co, jak ci smakuje ciemna strona?”
spytała. Aayla oczywiście nie mogła odpowiedzieć. Dłoń Ventress
zaciśnięta była na jednym z jej lekku, zmuszając jej głowę do
rytmicznych ruchów do przodu i do tyłu. Łzy ściekały po
policzkach Aayli, która nigdy w życiu nie czuła się jeszcze tak
słaba, tak stłamszona i upokorzona jak teraz. Ventress zdołała
już wepchnąć w nią całego członka, zmuszając jej usta i gardło
do nadludzkiego wysiłku. Oddech przychodził jej z coraz większym
trudem i zaczęła się zastanawiać, czy Ventress nie planuje jej po
prostu udusić w ten obsceniczny sposób.
Ventress ujęła mocno głowę Aayli i
wcisnęła członka najgłębiej jak tylko mogła, by chwilę potem
dojść. Aayla poczuła jego drżenie w swoim gardle, a chwilę potem
nastąpiła erupcja nasienia, które wypełniło ją, mknąc w dół,
prosto do jej żołądka. Aayla chciała krzyczeć, ale jej usta były
szczelnie zatkane. Kolejna porcja nasienia wypełniła ją, by po
chwili wystrzelić jej dziurkami w nosie, spływając w dół
strumieniami po jej twarzy i kapiąc na jej nogi i piersi. Ventress
wyjęła w końcu z penisa z jej ust akurat wtedy, kiedy kolejny
ładunek wystrzelił prosto na twarz pokonanej Jedi, pokrywając ją
lepkimi strugami. Z uśmiechem patrzyła, jak struga nasienia łączy
jej członka z wciąż szeroko otwartymi ustami Aayli.
Nie tracąc czasu, kopnęła Aaylę,
przewracając ją i rozdzierając jej spodnie. Chwilę potem głośny
jęk odbił się echem od prastarych ścian świątyni, kiedy
Ventress weszła w nią, wsuwając swój członek w cipkę Jedi.
Zrobiła to jednym, zdecydowanym ruchem, łamiąc wszelkie resztki
oporu, jakie pozostały w przeciwniczce. Chwyciwszy Aaylę za lekku,
zmusiła ją do uniesienia głowy wysoko, podczas gdy brała ją
głębokimi, posuwistymi pchnięciami.
„Aaaaaach!!! Ooooch!!!!” jęczała
głośno Aayla, kiedy wielki penis przeszywał ją, rozpychając jej
ciasną cipkę w sposób, jakiego nigdy jeszcze wcześniej nie
przeżyła. Śmiech Ventress przytłaczał ją, a zmęczenie i
wyczerpanie sprawiały, że nie miała sił, aby stawiać jakikolwiek
opór.
„No, teraz śpiewasz o wiele
ładniej!” Ventress wbijała się w bezsilną Jedi jak taran w
rozbitą bramę. „Głośniej! Chcę usłyszeć, jak błagasz mnie o
więcej!” to mówiąc uderzyła jedną dłonią z całej siły w
tyłek Aayli, poprawiając za chwilę kolejnym klapsem. „No,
dalej!!”
„Aaaaaach!!! Taaaak!!” wydarło się
z ust Aayli. „Proszę, więęęęceeeej!!”
Coś w niej pękło. Ból, upokorzenie
i siła przeciwniczki sprawiły, że poddała się jej rozkazom,
poruszając ciałem rytmicznie, w miarę ruchów bioder Ventress.
Krzyczała i błagała o więcej, tak jak jej kazano. Gdy Ventress
nadziewała ją na swojego wielkiego członka i wlepiała kolejne
klapsy jej krągłemu tyłeczkowi, Jedi nie protestowała.
„Taaaak!!! Moooocniej!!! Oooooch!!!”
te jęki były melodią dla uszu wojowniczki Sith. Udało jej się
bardziej niż przypuszczała. Celowo powstrzymywała się,
rozpychając ciasną cipkę twileklanki, wchodząc w nią tak głęboko
jak tylko mogła. Patrzyła na zniewoloną Aaylę z triumfem i
radością, jakie rzadko bywały jej udziałem. Chwyciła ją mocno
za biodra i naparła na nią całą siłą, dochodząc w niej z
niskim, głębokim westchnieniem triumfu, któremu towarzyszyły
głośne krzyki Aayli. Nasienie wypełniło ciasną cipkę tamtej, a
gdy Ventress wyjęła z niej swojego członka, zaczęło wylewać się
na zewnątrz.
Wojowniczka Sith wstała, patrząc na
leżącą na ziemi niebieskoskórą Jedi, pomiędzy nogami której
szybko powiększała się kałużą nasienia. Aayla głęboko
oddychała, czując się pusta, kiedy Ventress wyszła z niej. Jej
ciasna cipka była rozepchana bardziej niż kiedykolwiek w życiu.
Kiedy jej pogromczyni poniosła ją, szarpiąc za lekku i podstawiła
swojego członka pod nos, Aayla spojrzała na nią. W oczach
twileklanki nie było już woli walki.
„No, czas go wyczyścić”
powiedziała Ventress, zaś Aayla posłusznie otworzyła usta i
zaczęła językiem zlizywać z niego swoje własne soki wymieszane z
nasieniem. Ventress uśmiechnęła się i poklepała ją po głowie,
obserwując, jak pokonana Jedi adoruje jej penisa.
„Będziesz doskonałą niewolnicą”
powiedziała, patrząc jej prosto w oczy.
„Tak, pani” odparła Aayla, czując,
że to co mówi ostatecznie pieczętuje jej los.
Może coś o Sabine Wren?
OdpowiedzUsuńO, ciekawy pomysł, choć z Rebels wolę Herę (tak, mam słabość to twi'leklanek).
OdpowiedzUsuńSpoko fanfic, choć brakowało mi w nim wiązania. Myślałeś może o napisaniu czegoś w klimatach Wiedźmina? Taki z Ciri w roli głównej?
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Wiedźmina, ale problem w tym, że czytałem książki - i nie wyobrażam sobie, abym mógł pisać tak jak Sapkowski. A taki fik byłby zawsze jakoś tam porównywany. Mogę o tym pomyśleć, ale nie kryję, to byłoby spore wyzwanie.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTak z innej beczki. Może napiszesz coś do Yandere Simulator
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o czymś takim :)
UsuńTu jest strona główna gry
Usuńhttps://yanderesimulator.com/
Tu wikia.
http://pl.yandere-simulator.wikia.com/wiki/Yandere_Simulator_Wikia
Tu blog autora
https://yanderedev.wordpress.com/
Tu parę zdjęć, o wiadomej tematyce
http://www.hentai-foundry.com/search/index?query=yandere+simulator
Jak chcesz mogę udzielić ci informacji. Meil ten sam?
Napiszesz Ciało Pedagogiczne 7? Tak w ramach zakończenia serii?
UsuńKiedy można się spodziewać, następnego fajnego opowiadania??
OdpowiedzUsuńPrawdopodobnie za dwa lata
UsuńOby nie, strasznie mi się podobają opowiadania stąd
UsuńPodaj nr GG proszę
OdpowiedzUsuńWróć twoje opowiadania są świetne i bardzo mi ich brakuje
OdpowiedzUsuńNo i minął rok, i nic nowego a wielka szkoda, bo te opowiadania są naprawde świetne
OdpowiedzUsuńchcesz czy nie będzie milion odwiedzin :D Wróć , brakuje twojej twórczośći
OdpowiedzUsuńfajowe :D
OdpowiedzUsuńTyle czasu minęło, i nic nowego się nie pojawiło. A wielka szkoda bo opowiadania są naprawdę świetne. Z przyjemnością czytałem każde z nich.
OdpowiedzUsuń